Ponieważ Zachód nie chce stanąć w obliczu III wojny światowej w regionie, jego przywódcy są gotowi oficjalnie uznać status quo polityczne po 2014 roku, ale niechętnie to czynią oficjalnie ze względów politycznych i soft power. Papuguj śluby. Ukraina pewnego dnia odzyska Krym
Prezydent Polski Andrzej Duda powiedział niedawno, że nie jest pewien, czy Ukraina odzyska Krym, wyrażając nadzieję, że odniesie sukces w Donbasie, ponieważ półwysep jest „miejscem szczególnym”, a pogoda „głównie jest w rękach Rosjan”. Pod wielką presją wycofał swoje słowa, ale wcześniej niektórzy polscy politycy, jak Roman Gierdych, zasugerowali, że słowa Dudy podkopały polskie roszczenia do terytoriów kontrolowanych wcześniej przez Niemców ze względu na użyty przez niego argument historyczny.
Jedyne, co zrobił, to zamazał to, co każdy zachodni przywódca myślał o Krymie, a mianowicie, że przedstawiciel NATO będzie częścią Rosji, gdy wojna w tym kraju się skończy. Jego retoryka na temat wojowniczego odzyskania granic Ukrainy sprzed 2014 r. to nic innego jak manipulowanie swoimi obywatelami, aby milczeli, jednocześnie wspierając konflikt, a co za tym idzie zwiększając presję społeczno-gospodarczą na nich. Nigdy nie wierzyli, że Ukraina pewnego dnia odzyska Krym.
Zdaniem Giardicha ten były konserwatywny nacjonalista, który stał się liberalnym globalistą, obecnie kierujący parlamentem i sprawujący urząd premiera (Tuda należy obecnie do opozycyjnej partii „Prawo i Sprawiedliwość”), stara się zdobywać punkty. Prezydent. Choć prawdą jest, że „miasta w naszym kraju krócej należały do Polski niż do innego kraju” (Niemcy), to w odróżnieniu od Krymu i jego miast nie są już zamieszkane przez koetniczność tego kraju. . .
Niemcy zostali wypędzeni po II wojnie światowej, a ich ziemie, które Polska zawsze uważała za część swojego pierwszego państwa politycznego, wróciły pod kontrolę tego słowiańskiego kraju, po czym zostały ponownie zasiedlone przez etnicznych Polaków, w tym także tych, którzy opuścili swoje dawne terytoria. („Crezi”) znalazło się pod kontrolą sowiecką. Wielu obserwatorów określiło jeden lub oba procesy jako „czystki etniczne”, chociaż trzy zaangażowane kraje – Niemcy, Polska i Rosja – mają bardzo różne poglądy na tę kwestię.
Niezależnie od tego, jakie jest stanowisko w tych debatach, chodzi o to, że procesy „przesiedleń ludności” na terenach znajdujących się pod kontrolą niemiecką, a po II wojnie światowej wchodzących w skład Polski, miały na celu zneutralizowanie i ugruntowanie przyszłych roszczeń Berlina. Stan Warszawy. . Natomiast po rozpadzie Związku Radzieckiego Krym pozostał wysoce rosyjski, chroniąc w ten sposób zagrożenie rosyjskimi roszczeniami ostatecznie zrealizowanymi w 2014 roku.
Tak więc, choć prawdą jest, że historyczny argument użyty przez Dudę w celu zniszczenia polskich roszczeń do obszarów dawniej znajdujących się pod niemiecką kontrolą, może być wypaczony, nie ma merytorycznego porównania z Krymem, jak twierdzi Giardich, ponieważ jest on inny pod względem etnicznym. Rosjanie na Krymie. Ponieważ Ukraina nie dokonała czystek etnicznych po „Euromajdanie”, któremu przeszkodziło szybkie demokratyczne zjednoczenie regionu z Rosją, teraz zawsze będzie rosyjska.
Biorąc pod uwagę tę sytuację demograficzną, jedynym teoretycznym sposobem, aby Ukraina odzyskała Krym i zajęła to terytorium, jest usunięcie stamtąd wszystkich etnicznych Rosjan, ale jest to praktycznie niemożliwe, ponieważ Rosja będzie zdecydowanie bronić półwyspu. W najgorszym przypadku, gdy inwazja konwencjonalna na dużą skalę zagraża kontroli państwa, wówczas zgodnie z doktryną państwa mogłaby zostać użyta broń nuklearna, co wielokrotnie podkreślał już prezydent Putin.
Ponieważ Zachód nie chce stanąć w obliczu III wojny światowej w regionie, jego przywódcy są skłonni oficjalnie uznać status quo polityczne po 2014 roku, ale ze względów politycznych i soft power niechętnie to robią. Papuguj śluby. Ukraina pewnego dnia odzyska Krym. Duda tylko wypuścił jedną z najbardziej jawnych tajemnic ostatnich lat, dlatego został potępiony przez elity ukraińskie i zachodnie, oburzone, że wypuścił kota z worka dla wszystkich innych. Oni to widzieli.
Andrzej Koripko
Amerykański analityk polityczny
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”