Dwa miesiące po wyborach, po ośmiu latach populistycznych rządów Prawa i Sprawiedliwości (PiS), na czele Polski stanął wreszcie nowy rząd. Donalda Tuska. Mimo wygranej w wyborach PiS nie był w stanie zapewnić sobie większości niezbędnej do sprawowania rządów.
Tak, tak właśnie zrobił Tusk Sojusz Obywatelski (KO). Wraz ze swoimi dwoma sojusznikami (Trzecią Drogą, koalicją złożoną z chłopów i centrystów oraz koalicją lewicowców, socjaldemokratów i skrajnej lewicy) udało się zapewnić sobie w poniedziałkowym głosowaniu wygodną większość parlamentarną.
Niemożliwą misją Morawieckiego jest kupowanie czasu. Choć jasne jest, że Prawo i Sprawiedliwość nie może utworzyć rządu, polski prezydent, mimo sojuszu ze skrajną prawicą Andrzeja Dudy Gotowość do objęcia stanowiska pełniącego obowiązki premiera Mateusz MorawieckiPierwsza szansa.
Jens Stoltenberg i Joe Biden z polskim prezydentem Andrzejem Dudą.
Morawiecki próbował tego na lądzie, morzu i w powietrzu. Zaprosił wszystkie strony (z wyjątkiem rządu) do podjęcia negocjacji. Ale na jego wezwanie odpowiedziała tylko skrajnie prawicowa koalicja. Tak, aby wskazać, że nie udzieli wsparcia.
Mimo to zdecydował się przedstawić to, co większość określiła mianem „rządu zombie” lub „rządu dwutygodniowego”, po tym jak nie udało mu się zdobyć zaufania izby zgodnie z planem podczas poniedziałkowego głosowania.
Parlament sam mianował wówczas Donalda Tuska na stanowisko premiera, zgodnie z Konstytucją z 1997 r. W ten sposób Tusk powrócił do rządu prawie dziesięć lat po odejściu od władzy i objęciu przewodnictwa w Unii Europejskiej (UE).
Kończy osiem lat, podczas których demokracja w Polsce była podważana przez ograniczanie praw i wolności obywatelskich, łamanie zasad demokracji, niszczenie niezależnego sądownictwa i upolitycznienie mediów publicznych.
Wraz z nowym rządem zakończą się konflikty z UE W kwestiach takich jak niezależność sądów, prawo do aborcji i szacunek dla mniejszości. Polsce udało się wreszcie odzyskać 36 miliardów euro z funduszy unijnych zablokowanych przez Brukselę z powodu ataków prawnych i sądowych na praworządność.
Nie oznacza to jednak, że przed Zmrokiem będzie usłane różami. Rzeczywiście kontrowersyjna decyzja Andrzeja Dudy o przywróceniu Morawieckiego na stanowisko premiera jest wyraźnym sygnałem, że prezydent, wybrany w 2020 roku przy wsparciu Prawa i Sprawiedliwości, planuje nadal działać w interesie własnej partii. To utrudnia plany nowego rządu.
Przede wszystkim dlatego, że nie posiada wystarczającej (kwalifikowanej) większości Odrzucenie potencjalnego weta prezydenta w sprawie inicjatyw legislacyjnych Nowy rząd ma już swój program.
„W przemówieniu inauguracyjnym Tusk nakreślił plan rządu, w którym podkreślił swój zamiar uczynienia z Polski ważnego gracza w Europie”
Dzień po porażce Morawieckiego Tusk został wybrany na premiera przy poparciu trzech koalicji wyborczych (248 mandatów), mimo że głosowało przeciw 201 posłów (PiS, Federacja i niewielka grupa populistyczna Kukis’15). (Liberalna KO, Chrześcijańsko-Demokratyczna Trzecia Droga i Lewica Socjalistyczna).
W przemówieniu inauguracyjnym Tusk nakreślił plan rządu, w którym podkreślił swój cel, jakim jest uczynienie z Polski ważnego gracza w Europie. Powiedział też, że nowy sojusz jest tego gwarancją Polska wróci na zasłużone miejsce.
Tusk zwracał później uwagę, że rządzący krajem nie mogą ignorować wysokiej frekwencji wyborczej od 1919 r. i że utworzony rząd nie powinien marnować otrzymanego kapitału.
Przyznał także, że kierowana przez niego koalicja składała się z kilku partii o różnej wrażliwości ideologicznej, co nazwano „15 października”, nawiązując do daty wyborów, w których zdobył większość parlamentarną. , ale jednoczy ją poszanowanie podstaw wspólnych dla wszystkich.
W wyraźnym nawiązaniu do słynnego przemówienia o „podzielonym domu”. LincolnaTusk powiedział: „Naród podzielony będzie bardziej podatny na zagrożenia, które wstrząsają naszym regionem”, kończąc swoje wystąpienie słowami: „Czas na szczęśliwą Polskę”. – zauważył Tusk Do odrodzenia wiary Polaków w możliwość wpływu na to, co dzieje się w ich kraju.
„Przynajmniej do połowy 2025 r. Tusk będzie musiał stawić czoła trudnemu współistnieniu z prezydentem”
Mimo trzeciej kadencji premiera po zwycięstwach wyborczych w 2007 i 2011 r. Tusk znajduje się obecnie w zupełnie innej sytuacji, z koalicją znacznie bardziej podzieloną niż dziesięć lat temu.
Tym samym Rada Ministrów, składająca się z 26 ministrów z pięciu różnych partii, będzie największa w historii polskiej demokracji. Hanna SuzukaKiedy został mianowany w lipcu 1992 r., liczył 25 ministrów.
Tusk będzie musiał stawić czoła trudnemu współistnieniu co najmniej do połowy 2025 roku z prezydentem, który już zapowiedział, że swoim wetem zabezpieczy najważniejsze osiągnięcia ostatnich ośmiu lat, na które będzie mógł się powołać, gdy uzna to za konieczne. W Trybunale Konstytucyjnym nowego rządu dominują sędziowie powołani przez poprzedni rząd.
My wówczas, podobnie jak w Hiszpanii, przed nowym rozdziałem w legalizacji polityki.
Pomimo trudności oczekiwania są duże. Jeśli jednak ktoś ma wystarczające doświadczenie, aby odbudować demokrację, przywrócić praworządność, zapewnić niezawisłość sądów w Polsce, a także odblokować fundusze unijne – priorytety rządu na pierwsze 100 dni – to niewątpliwie Donald Tusk.
*** Magdalena Musial-Cork jest profesorem Uniwersytetu Poznańskiego i prezesem Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych..
*** Fernando Casal Bertova jest starszym wykładowcą na Uniwersytecie w Nottingham i profesorem wizytującym na Uniwersytecie Środkowoeuropejskim w Budapeszcie..
Obserwuj tematy, które Cię interesują
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”