Tysiące Polaków demonstrowało w niedzielę w miastach w całym kraju w obronie Unii Europejskiej po tym, jak krajowy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że polskie prawo ma pierwszeństwo przed przepisami unijnymi.
Donald Tusk, lider opozycji i były lider Unii Europejskiej, wezwał do protestów w obronie członkostwa Polski w bloku kontynentalnym.
– Musimy ratować Polskę i nikt tego za nas nie zrobi – powiedział Tusk.
TVN24 nadawał zdjęcia z wieców w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i innych miastach, na których uczestnicy wymachiwali polskimi i europejskimi flagami. W Warszawie na maszty miejskie i autobusy wywieszono flagi na kilka godzin przed rajdem.
Istnieją obawy, że orzeczenie doprowadzi do wyjścia Polski z unii i odrzuci wartości i prawa bloku.
Rząd premiera Mateusza Morawieckiego zaprzecza wychodzeniu z Unii Europejskiej, choć liderzy partii rządzących używali języka, by sugerować, że to jest ich cel.
Unia Europejska jest bardzo popularna w Polsce, której członkostwo przyniosło swobodę poruszania się po kontynencie i wyraźny dobrobyt gospodarczy w kraju, który w 1989 roku cierpiał przez dziesięciolecia komunistycznych rządów.
Czwartkowe orzeczenie sądu lojalnego wobec partii rządzącej stanowi poważne wyzwanie dla rządów prawa na kontynencie.
W orzeczeniu wydanym na wniosek Prezesa Rady Ministrów sąd orzekł, że w niektórych przypadkach należy preferować konstytucję krajową. Morawiecki zwrócił się o orzeczenie prawne po tym, jak Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł w marcu, że nowe zasady powoływania członków do Sądu Najwyższego mogą naruszać zasady kontynentu i wezwał Polskę do ich uchylenia.
„Pionier w mediach społecznościowych. Miłośnik muzyki. Zły student. Introwertyk. Typowy fan piwa. Ekstremalny webinnik. Fanatyk telewizji. Totalny ewangelista podróży. Guru zombie.”