Madryt, 30 lat (Europejska prasa)
Polski premier Mateusz Morawiecki wezwał we wtorek NATO do „połączenia kropek” i „obudzenia się”, nazywając to „geopolitycznym snem” związanym z Rosją, oskarżając kraj o próby destabilizacji niestabilności. Region.
W rozmowie z brytyjską telewizją BBC prezydent ostrzegł, że ostatnie wydarzenia pokazują, jak Kreml i jego sojusznicy dążą do zmiany systemu geopolitycznego, aby spowodować „podziały” w UE.
Dlatego w wypowiedziach wydanych na krótko przed spotkaniem ministerialnym NATO przywołał rozmieszczenie wojsk w pobliżu granicy z Ukrainą, wzrost cen gazu oraz kryzys migracyjny na granicy białorusko-polskiej.
Moraviki ostrzegł, że „nie jest za późno na działanie” i „na Ukrainie mogą zdarzyć się złe rzeczy”. „Ogólnie może istnieć inny poważny problem migracyjny do Europy” – powiedział.
W tym sensie ujawnia, że uważa prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę za „natychmiastowego winowajcę” po kryzysie granicznym, ale jasno dał do zrozumienia, że jego „sponsorem” jest w rzeczywistości prezydent Rosji Władimir Putin.
„Jeśli złożymy wszystkie części w całość, nie wyjdzie dobry obraz” – podkreślił, dodając, że pomimo różnic z Brukselą pogłoski o jego odejściu z polskiej społeczności były „przesadzone”.
Premier zaprzeczył również, jakoby rząd naruszył europejskie przepisy dotyczące traktowania imigrantów, reform sądownictwa czy kwestii aborcji i dał jasno do zrozumienia, że Polska jest „zdrowym rozsądkiem” państwem członkowskim.
Jego zdaniem „rosyjska propaganda próbuje wywrzeć ogromną presję na UE, próbując ją zdestabilizować”. „Próbują nas wszystkich rozdzielić” – podkreślił.
Według sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga wzrost rosyjskiej obecności wojskowej w pobliżu granicy z Ukrainą jest „niezwykle niepokojący z różnych powodów”. „Przesłanie dla Rosji jest takie, że musi zmniejszyć napięcia i być bardziej przejrzysta” – powiedział.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”