W tym sensie Rosja odpowiedziała stwierdzeniem, że NATO nie ocenia właściwie sytuacji wokół Ukrainy. „Oczywiste jest, że w systemie NATO istnieje pewna przeszkoda w ocenie sytuacji i stanu rzeczy” – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Ponadto, stojąc w obliczu „bardzo istotnego ryzyka przynajmniej częściowych przerw w dostawach gazu”, Bruksela zwróciła się już do Stanów Zjednoczonych, Kataru, Egiptu, Azerbejdżanu czy Nigerii o zwiększenie swojej oferty dla Unii Europejskiej.
Parlament popiera również „wysiłki dyplomatyczne przywódców europejskich w celu zmniejszenia napięć i wzywamy Rosję do przyczynienia się do natychmiastowej deeskalacji”.
Inne środki mogą wymagać usunięcia Rosji z systemu wiadomości międzybankowych SWIFT, nałożenia indywidualnych sankcji na osoby bliskie prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi i ich rodzin – z zamrożeniem aktywów finansowych i materialnych w Unii Europejskiej oraz zakazem podróżowania.
Sam prezydent Joe Biden powiedział we wtorek, że jeśli Rosja zaatakuje Stany Zjednoczone lub ich sojuszników „poprzez destrukcyjne cyberataki” na firmy lub infrastrukturę krytyczną, jego rząd jest gotów „zareagować”.
Ponadto zarzucił, że „Ukraina nadal za wszystko obwinia Rosję”, po wczorajszym dniu potępiła cyberataki na strony Sił Zbrojnych, Ministerstwa Obrony i banków państwowych.
Zarówno Białoruś, jak i Rosja odmówiły składania wyjaśnień państwom członkowskim OBWE w ramach tzw. Dokumentu Wiedeńskiego, który ma na celu zwiększenie przejrzystości ruchów wojsk, ponieważ twierdzą, że same ćwiczenia nie mają takiego zakresu, że należy je notyfikować w ramach CBM.
Wzywam też Władimira Putina, by „nie wybierał wojny, droga współpracy jest jeszcze możliwa” – dodał. Ponadto powtórzył, że jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, spotka się z „silną i szybką reakcją” Unii Europejskiej i jej sojuszników.
„Jesteśmy gotowi do działania, ale przede wszystkim jesteśmy gotowi kontynuować negocjacje w celu znalezienia rozwiązania najgorszego kryzysu, jaki widzieliśmy od czasów zimnej wojny i który dotyka nie tylko nas, ale całą ludzkość” – powiedział Wysoki Przedstawiciel Unia Europejska do Spraw Zagranicznych, Josep Borrell.
Wyjaśnił jednak również, że „zdarzyły się bardzo niepokojące rzeczy, takie jak głosowanie w Dumie Państwowej”, w którym prezydent Rosji Władimir Putin zażądał uznania niepodległości samozwańczych republik Doniecka i Ługańska.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden ujawnił, że nie zweryfikowali jeszcze żadnego wycofania wojsk rosyjskich z granicy z Ukrainą i że „analitycy wskazują, że pozostają one w bardzo niebezpiecznej sytuacji”.
Zauważył również, że Biały Dom szacuje, że obecnie rozmieszczonych jest „ponad 150 000” rosyjskich żołnierzy i że jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, sankcje są „gotowe”.
Ponadto dodali, że część sił obecnych na terytorium również powróci do swoich stałych baz.
Z kolei prezydent Rosji Władimir PutinPowtarzają, że nie chcą żadnej wojny i są gotowi „podążać ścieżką negocjacji”.
Wypowiadając się w Sky News, zauważył, że powinniśmy uważać na kierunek, w jakim podąża Kreml, jednocześnie podkreślając potrzebę „deeskalacji” napięcia.
Minister powiedział, że NATO będzie działać na rzecz „zmniejszenia napięcia i deeskalacji”, ale Rosja ma „siłę, by pokonać Ukrainę”, jeśli rozmieści swoje siły.
powiedział rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, który był przekonany, że dzisiejsze negocjacje pozwolą szczegółowo zająć się rosyjsko-brazylijską interakcją w polityce zagranicznej i sferze bezpieczeństwa.
Powiedział Komisji Spraw Zagranicznych na Zgromadzeniu Ogólnym.
„Niestety i niestety, ale może nie jest to zaskakujące, nie było dzisiaj Federacji Rosyjskiej” – powiedział na spotkaniu za zamkniętymi drzwiami Michael Carpenter, ambasador USA przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, zgodnie z tekstem opublikowanym przez USA. misja w organizacji.
Paryż przychylnie docenił gest Moskwy „choć rzeczywiście małą pacyfikację”, który ostrzegał Rosję, że „dialog nie jest negocjowaniem podstawowych zasad”, choć wymaga środków dyplomatycznych.
Wstępny sondaż wykazał, że zdecydowana większość Ukraińców popiera przeprowadzenie referendum w sprawie członkostwa w NATO, neutralności lub stowarzyszenia z Rosją.
Wariantem, który ma obecnie największą liczbę zwolenników, jest możliwość wstąpienia do NATO. Tak więc prawie dwie trzecie Ukraińców w próbie widzi większe korzyści ekonomiczne z dostosowania się do UE niż w Rosji.
Obaj przeprowadzili we wtorek rozmowę telefoniczną, w której powiedzieli, że pozostają „bardzo czujni i czujni” po tym, jak Rosja ogłosiła wycofanie wojsk.
Podobnie Pałac Elizejski odnotował „silne i niezachwiane zaangażowanie Francji w poszanowanie suwerenności i bezpieczeństwa jej partnerów i sojuszników”.
Sam prezydent Joe Biden powiedział we wtorek, że jeśli Rosja zaatakuje Stany Zjednoczone lub ich sojuszników „poprzez destrukcyjne cyberataki” na firmy lub infrastrukturę krytyczną, jego rząd jest gotów „zareagować”.
Mimo zapowiedzi wycofania wojsk z Rosji Barbock uspokoił się, przypominając, że trzeba sprawdzić „czy to była prawdziwa informacja, czy pogłoski”, a także ostrzegając, że nie będą negocjować „nad Ukrainą”.
Uważa jednak, że wizyta prezydenta Francji Emmanuela Macrona w Moskwie w zeszłym tygodniu na spotkanie z Władimirem Putinem „oznacza koniec eskalacji”.
Z kolei Borrell mówi, że jeśli Rosja mówi, że boi się o swoje granice, najlepiej jest „usiąść przy stole i dyskutować”.
Pamiętamy, że prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wyraził wątpliwości co do wycofania sił i zauważył, że ponad 150 000 rosyjskich żołnierzy nadal stacjonuje w pobliżu granic Ukrainy.
„Navalny rzeczywiście otrzymał politycznie umotywowany werdykt w zeszłym roku, kiedy wrócił do Rosji po wyzdrowieniu za granicą, ponieważ rosyjscy agenci rządowi otruli go środkiem nerwowym” – powiedział Blinken.
Nawalny został otruty w sierpniu 2020 r. rosyjską bronią chemiczną, a rosyjski wywiad jest oskarżony o próbę zamachu.
Rząd Pedro Sancheza niejednokrotnie nalegał na przywiązanie do kanałów dyplomatycznych i dialogu w celu zmniejszenia napięcia między Moskwą a Kijowem.
W miniony wtorek minister obrony Margarita Robles przyznała, że inwazja na Ukrainę może nastąpić w każdej chwili, ponieważ istnieją „obiektywne” fakty, takie jak rozmieszczenie sił rosyjskich. Poprosił jednak o „maksymalne przyspieszenie” kanałów dyplomatycznych.
„Wraz z konfliktem między Ukrainą a Rosją widzimy bardzo zauważalne ryzyko przynajmniej częściowych przerw w dostawach gazu. Z tego powodu w ostatnim miesiącu ciężko pracowaliśmy w komisji, aby to ryzyko złagodzić” – wyjaśnia.
Bruksela utrzymywała kontakty z „innymi zaufanymi dostawcami gazu”, zwłaszcza LNG, takimi jak Stany Zjednoczone, Katar, Egipt, Azerbejdżan i Nigeria, w celu zwiększenia ich oferty dla Unii Europejskiej.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg mówił o „przedłużającym się dostosowaniu” sił wojskowych na wschodzie, za co prezydent Emmanuel Macron zaproponował poprowadzenie nowej grupy bojowej w Rumunii.
Jednak rozprzestrzenianie się to nastąpi dopiero wiosną.
Opublikowany we wtorek tekst ma na celu wysłanie „dwupartyjnego przesłania solidarności i końca” do narodu ukraińskiego oraz „równie jasnego ostrzeżenia” dla prezydenta Rosji.
W zamian twierdzą, że „jeśli Władimir Putin zintensyfikuje swój trwający atak na suwerenność Ukrainy, Rosja zapłaci wysoką cenę”.
„Jednostki Południowego Okręgu Wojskowego, które zakończyły swój udział w ćwiczeniach taktycznych w poligonach Krymu, jadą koleją na swoje stałe pozycje” – napisali w oświadczeniu.
Privatbank został dotknięty masowym atakiem DoS (Denial of Service). Centrum odnotowało również braki w Ukraińskim Państwowym Banku Oszczędnościowym (Oschadbank), a także zaatakowano strony internetowe Ministerstwa Obrony i Sił Zbrojnych.
Tymczasem z Hiszpanii MSZ zaznaczyło, że „ze względu na niestabilną sytuację bezpieczeństwa nie zaleca się wyjazdów na Ukrainę”.
„Hiszpanie, którzy obecnie przebywają w tym kraju, powinni poważnie rozważyć tymczasowe opuszczenie kraju za pomocą dostępnych środków komercyjnych, podczas gdy obecne warunki się utrzymują” – mówi.
Podkreślił, że będzie nadal współpracował ze swoimi sojusznikami z NATO „w celu przygotowania pakietu środków ekonomicznych, które karzą Rosję w przypadku naruszenia suwerenności Ukrainy”.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że reakcja sojuszników, gdyby Rosja zaatakowała Ukrainę, byłaby „całkowicie odrażająca i szybka”, a sankcje wobec Moskwy rozpoczęłyby się „na najwyższym poziomie”.
Von der Leyen omówiła tę kwestię również z brytyjskim premierem Borisem Johnsonem, z którym Unia Europejska „ściśle koordynuje, wraz ze Stanami Zjednoczonymi i Kanadą, sankcje na wypadek dalszej rosyjskiej agresji”.
Ukraina była częścią Związku Radzieckiego przed jego rozpadem w 1991 roku. Z tego powodu oba kraje łączą więzi kulturowe, społeczne i historyczne.
Był to jeden z argumentów wysuniętych przez Moskwę, aby uzasadnić aneksję Krymu na południu Ukrainy do Rosji.
Rosja uważa, że obecni przywódcy ukraińscy realizują „projekt antyrosyjski”, który jest bliższy hipotezom Unii Europejskiej niż Rosja.
W pierwszych tygodniach eskalacji Rosja wystosowała szereg żądań do Stanów Zjednoczonych i NATO.
Najbardziej znanym z nich jest brak ekspansji NATO na wschód, zwłaszcza w odniesieniu do możliwości przystąpienia do niego takich krajów jak Ukraina. Moskwa zwróciła się również do tej organizacji o wycofanie wojsk i sprzętu z tego obszaru, choć wszystkie zostały odrzucone zarówno przez NATO, jak i Stany Zjednoczone.
Biden podkreślił, że „Stany Zjednoczone i NATO nie stanowią zagrożenia dla Rosji” i że nie mają „pocisków rakietowych na Ukrainie” i nie planują ich wysyłać. Prezydent USA ostrzegł, że „jeśli Rosja dokona inwazji na Ukrainę, koszty ludzkie będą ogromne” i zrobi to „bez powodu i powodu”.
Zauważył również, że Biały Dom szacuje, że obecnie rozmieszczonych jest „ponad 150 000” rosyjskich żołnierzy i że jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, sankcje są „gotowe”.
Dlatego przekonuje, że „dlatego wysunęliśmy nasze propozycje do procesu negocjacyjnego” i że są gotowi „podążać ścieżką negocjacji”.
NATO szacuje, że obecnie w zachodniej Rosji rozmieszczonych jest 130 000 żołnierzy, a liczba ta powinna zacząć spadać, chociaż ćwiczenia wojskowe zaplanowano do 20 lutego.
Dzień dobry i witam w nowym reportażu o wszystkim, co dzieje się w konflikcie między Ukrainą a Rosją, a także o reakcjach Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, NATO i innych.

„Freelance twitter buff. Typowy adwokat kawy. Czytelnik. Subtelnie czarujący przedsiębiorca. Student. Introwertyk. Zombie maniakiem.”