Rośnie po polsku

Rośnie po polsku

Wzrost gospodarczy stanowi jedyną sprawdzoną strategię kraju mającą na celu poprawę dobrobytu obywateli w dłuższej perspektywie. Z tego powodu rządy wszystkich ideologii politycznych traktują to działanie priorytetowo, wyznaczając ambitne cele w zakresie swojego wzrostu i zdecydowanie reagując na wszelkie oznaki spowolnienia ekspansji gospodarczej.

Historie o wzroście gospodarczym zachęcającym kraje rozwijające się, w tym Kolumbię, są oparte na sukcesie „azjatyckich tygrysów”. Grupa ta, obejmująca Hongkong, Singapur, Koreę Południową i Tajwan, doświadczyła znacznego wzrostu gospodarczego i przemysłowego od lat 60. do 90. XX w., przenosząc się z krajów wschodzących do najbogatszych na świecie. Aby to osiągnąć, kraje te skupiły się na polityce eksportowej, poczyniły znaczne inwestycje w edukację i technologię, określiły czynniki, które napędzały ich industrializację i umieściły je jako najbardziej reprezentatywne przykłady dotychczasowych „cudów gospodarczych”.

Jednak pomimo imponującego dziedzictwa rozwojowego „azjatyckich tygrysów”, ich przykład stracił na ważności w latach dwudziestych XX wieku. Świat w ciągu ostatnich trzech dekad przeszedł istotne zmiany, wskazując na potrzebę nowych przykładów motywacji do rozwoju.

Polska jawi się jako silny kandydat na nowe źródło inspiracji, z dyskretnym, ale niezwykłym dorobkiem sukcesów. W ciągu ostatnich trzech dekad udało jej się potroić wielkość swojej gospodarki i konsekwentnie odnotowywała w tym okresie jedną z najwyższych stóp wzrostu na świecie.

W 1991 roku, po upadku Związku Radzieckiego, kiedy w czasie zimnej wojny upadł sojusz komunistyczny w Polsce, produkt krajowy brutto (PKB) na mieszkańca był znacznie niższy niż w Argentynie czy Meksyku i o 30% wyższy. To Kolumbia. Jednak w ciągu najbliższych trzech dekad polska gospodarka doświadczy wzrostu o ponad 200%, osiągając poziom dochodu na mieszkańca, który praktycznie podwoiłby majątek na mieszkańca najludniejszych krajów Ameryki Łacińskiej. Podczas światowego kryzysu finansowego w latach 2008–2009 Polska jako jedyna gospodarka w UE nie popadła w recesję, rozwijając się prawie dwukrotnie szybciej niż jej europejscy sąsiedzi od czasu upadku muru berlińskiego.

Jak to osiągnęli? Po pierwsze, od początku upadku komunizmu w Europie Polacy mieli już pewność, dokąd zmierzają: integracja z Europą. Większość społeczeństwa była gotowa ponieść niezbędne poświęcenia, aby przystąpić do UE i osiągnąć w ten sposób symboliczny status „normalnego” europejskiego kraju. Poświęcenia te z czasem przekształciły się w korzyści związane z przyjęciem zachodnich instytucji i praktyk, wzmocnieniem praworządności i niezależnej polityki pieniężnej, a także wdrożeniem nowoczesnych systemów bankowych i finansowych. Proces ten stworzył pętlę pozytywnego sprzężenia zwrotnego, która doprowadziła do szybkiego wzrostu.

Integracja z Europą pozwoliła Polsce czerpać korzyści z handlu i przepływów bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) z takimi krajami jak Niemcy, Francja i Holandia. Z jednej strony, aby sprostać potrzebom biznesowym bogatego otoczenia, Polska rozwinęła wysoce złożone i zróżnicowane możliwości, przodując w produkcji produktów elektronicznych i komponentów dla przemysłu motoryzacyjnego. Ponieważ produkty te są złożone i wymagają zaawansowanej technologii do ich produkcji, ich produkcja zwiększyła wartość dodaną i wywarła pozytywny wpływ na produktywność innych gałęzi przemysłu oraz zachęciła do tworzenia wysoko wykwalifikowanej siły roboczej w różnych dziedzinach inżynierii. Podobnie rozwój tej złożonej gospodarki eksportowej przyciągnął znaczny napływ BIZ. BIZ w Polsce stanowią 3% jej PKB, czyli prawie dwukrotnie więcej niż Chiny, i pochodzą głównie z Europy Zachodniej, a głównym partnerem handlowym są Niemcy. Firmy europejskie, zwłaszcza niemieckie, wybrały Polskę jako wysoce produktywną i tanią bazę produkcyjną.

Przy tym wszystkim Polska powinna służyć za wzór dla krajów Ameryki Łacińskiej, które natomiast w ciągu ostatniej dekady doświadczyły spowolnienia wzrostu gospodarczego. Integracja regionalna, szczególnie w świetle trendu z USA w pobliżu -Zbliżenie łańcuchów produkcyjnych powinno być priorytetem dla Kolumbii i innych krajów. Meksyk ma już przewagę nad resztą kontynentu i jeśli będzie kontynuował politykę zachęcającą do inwestycji i integracji ze Stanami Zjednoczonymi, może stać się drugą Polską. Czy Kolumbia chce pozostać w tyle?

You May Also Like

About the Author: Eugene Barker

"Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *