Sport jest podzielony co do perspektywy powrotu Rosji do rywalizacji

Sport jest podzielony co do perspektywy powrotu Rosji do rywalizacji

Natalii Arriaga

MADRYT – Decyzja Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) o otwarciu drzwi do readmisji rosyjskich i białoruskich sportowców na zawody, pod warunkiem i z założeniem, że „nikt nie może być dyskryminowany na podstawie paszportu”, została przyjęta z oburzeniem na Ukrainie, z podejrzliwością w Rosji i z niepokojem w innych krajach, chociaż federacje i komitety skupione pod parasolem Olimpiady zwarły się wokół tej procedury.

Ukraiński Komitet Olimpijski zwoła Nadzwyczajne Zgromadzenie Ogólne w przyszły piątek, aby przedyskutować, czy bojkotować Igrzyska Olimpijskie w Paryżu w 2024 roku w przypadku udziału Rosjan i Białorusinów, nawet pod neutralną flagą.

Zhan Pelnyuk, złoty medalista Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 w zapasach grecko-rzymskich i poseł do ukraińskiego parlamentu, zapewnił we wtorek Efe, że „żaden znany rosyjski sportowiec nie potępił publicznie rosyjskiej inwazji i działań jej przywódców politycznych”.

Według niego samo pojawienie się Rosjan i Białorusinów w sportach elitarnych będzie oznaką stopniowego „akceptowania” przez społeczność międzynarodową rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Belenyuk jest zdecydowany zawiązać sojusz z innymi Narodowymi Komitetami Olimpijskimi, aby wywrzeć presję na MKOl. Minister sportu Polski Kamil Bortnieczuk ogłosił w zeszłym tygodniu, że jego kraj i Wielka Brytania prowadzą starania o utworzenie takiego sojuszu.

Poza Ukrainą większość głosów sprzeciwu wobec powrotu Rosji pochodzi właśnie od rządów i administratorów sportu w krajach geograficznie bliskich konfliktowi, takich jak Polska i kraje bałtyckie, a także kraje nordyckie i Wielka Brytania. Również z niezależnych związków sportowych.

Alejandro Blanco: „Rozmawiamy o igrzyskach i integracji”

Przewodniczący hiszpańskiego Komitetu Olimpijskiego, Alejandro Blanco, był ostatnim liderem sportowym, który przemawiał we wtorek, sprzymierzając się z MKOl, przypominając, że igrzyska olimpijskie to „integracja”.

„Odbyło się kilka spotkań Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, najpierw ze 150 przedstawicielami sportowców, a następnie z 206 komitetami narodowymi z międzynarodowymi letnimi i zimowymi federacjami i uzgodniono, że spróbuje się przekonać rosyjskich i białoruskich sportowców do udziału w dwóch warunki: że była to „flaga neutralna i że nie wyróżniali się w demonstracjach proinwazyjnych”.

Przyznał: „To bardzo delikatna sprawa, bo my też musimy postawić się tam, gdzie cierpi Ukraina. To trudne i trzeba zrozumieć wypowiedzi ukraińskich władz politycznych i sportowych. Ale mówimy o igrzyskach, o integracji , że nic nie wygramy, jeśli Rosjanie nie mogą. Uczestnictwo w jakichkolwiek zawodach. Ruch olimpijski jest ponad i jest tak odległy od polityki, że ten punkt zbieżności osiąga się przez sport.

Urzędnik ds. hiszpańskich igrzysk olimpijskich zauważył, że „w rzeczywistości było więcej problemów wojennych i że ruch olimpijski, a także federacje nieolimpijskie, zawsze starały się zapewnić, że różnice pozostaną gdzie indziej i że możemy osiągnąć lepszy świat poprzez sport. „

„To jest to, o co musimy walczyć, rozumieć i czuć, że sytuacja narodu ukraińskiego jest bardzo trudna i taka inwazja, jak ta, która się wydarzyła, nigdy nie powinna mieć miejsca. Nie możemy tego zmienić, ale możemy uświadomić ludziom, że istnieje a Kolejne życie, a dzięki sportowi możemy mieć lepszy świat”.

Decyzja „nie do przyjęcia” dla niektórych rządów

„Moralnie złe” lub „niedopuszczalne” to niektóre z terminów używanych przez polskie i bałtyckie władze do wskazania możliwości readmisji, chociaż żadne oświadczenie nie oddawało powagi określeń używanych przez doradcę ukraińskiej prezydencji Mychajło Podolaka – napisał na Twitter: „Komitet Olimpijski The International jest promotorem wojny, morderstwa i zniszczenia. Międzynarodowy Komitet Olimpijski z przyjemnością patrzy, jak Rosja niszczy Ukrainę, a następnie oferuje jej platformę do promowania ludobójstwa i zachęcania do zabijania. Jest jasne, że rosyjskie pieniądze kupione przez Hipokryzja olimpijska nie pachnie ukraińską krwią, prawda, panie Bach?

Władze Olimpijskie odpowiedziały oświadczeniem odrzucającym „w możliwie najmocniejszy sposób to i inne zniesławiające stwierdzenia”.

Nie może stanowić podstawy do jakichkolwiek konstruktywnych negocjacji. W związku z tym MKOl nie będzie dalej komentował tej sprawy” – dodał podmiot kierowany przez Niemca Thomasa Bacha.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski pokazał swój sprzeciw wobec powrotu rosyjskich i białoruskich sportowców jako neutralny, twierdząc, że „nie ma czegoś takiego jak neutralność, kiedy toczy się wojna”.

„Wiemy już, jak tyrani wykorzystują sport do swoich ideologicznych interesów. Oczywiste jest, że każda flaga, która jest bezstronna wobec rosyjskich sportowców, będzie splamiona krwią. Zapraszam pana Bacha do Bachmuta, żeby na własne oczy przekonał się, że neutralność nie istnieje” – powiedział, odnosząc się do enklawy w obwodzie donieckim, gdzie zaciekle walczą armie rosyjska i ukraińska.

W słownym szeregu wypowiedzi przeciwko decyzji MKOl tuż za ukraińskimi liderami plasuje się Światowe Stowarzyszenie Lekkoatletów, które uważa, że ​​międzynarodowy podmiot „wysyła komunikat poparcia dla brutalnej wojny i inwazji na Ukrainę”.

„Dopuszczając udział rosyjskich i białoruskich sportowców, MKOl wzmacnia rosyjską machinę propagandową, wzmacnia reżim Putina i podważa pokój” Agencja. AMA).

„Powrót Rosjan i Białorusinów do międzynarodowej rywalizacji, zwłaszcza na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 r., spowoduje ponowne wykorzystanie ich przez państwo rosyjskie do wzmocnienia wysiłków wojennych i odwrócenia uwagi od okrucieństw popełnionych na Ukrainie. Decyzja ta zobowiązuje 204 inne kraje, które wezmą udział w Igrzyskach, aby wesprzeć armię sportowców zmuszonych do wsparcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę i konkurować z nimi”.

„MKOl utrzymuje, że uczciwość wymaga, aby żaden sportowiec nie był karany za działania swojego rządu. Takie stanowisko ignoruje rzeczywistość międzynarodowego sportu jako narzędzia geopolityki: rosyjska drużyna olimpijska jest częścią państwa rosyjskiego, a rosyjscy sportowcy nie są politycznie wolni Każdy Rosjanin startujący w Paryżu ma moc spowodowania przegranej Więcej żyć na Ukrainie.

Rosja również niezadowolona

Ale stanowisko MKOl, które ułatwi wejście Rosjan i Białorusinów na przedolimpijskie turnieje, które rozpoczną się w tym roku – jeśli tego nie zrobią, pozostaną poza Paryżem 2024, nawet jeśli do tego czasu wojna się skończy. – Rosji też nie podobały się warunki ich powrotu.

Głównym powodem jest to, że sportowcy „nie wspierali aktywnie wojny na Ukrainie”.

Minister sportu Rosji Oleg Matytsyn nazwał ten wymóg „nie do przyjęcia”. „Polityki nie można i nie należy mieszać ze sportem” – powiedział. „Reprezentowanie kraju to zaszczyt i przywilej dla naszych sportowców. Podkreślił to.

„Jeżeli jakikolwiek Rosjanin demonstruje przeciwko operacji specjalnej, przeciwko obronie swojej ojczyzny, będzie zdrajcą. „Niech to zrobią, ale po tym, jak Rosja opuści ich ojczyznę” – powiedział Aleksander Tichonow, czterokrotny mistrz olimpijski w biathlonie w latach 1968-1980.

Szef Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Stanisław Pozdniakow powiedział, że „kategorycznie sprzeciwiają się wszelkim ograniczeniom, dodatkowym prośbom lub karom nałożonym na narodowość sportowców”.

„Priorytet pozostaje ten sam, aby zapewnić prawa i interesy naszych sportowców. na równych prawach i bez dyskryminacji”.

Mistrzyni olimpijska w łyżwiarstwie szybkim Svetlana Zhurova zapytała: „Czego oni chcą? Że niektórzy faceci, którzy trenują w Rosji, odwracają się od wojskowej operacji specjalnej i nie wspierają jej? To jest coś, czego nawet nie mogę sobie wyobrazić.”

Żurowa, deputowana Kremla z ramienia partii Jedna Rosja, uważała, że ​​w Paryżu mogą wreszcie uczestniczyć tylko Rosjanie, którzy mieszkają i trenują za granicą.

Jednak oficjalne stanowisko Kremla jest obecnie bardziej umiarkowane i bagatelizuje zawarte w oświadczeniu MKOl odniesienie do „specjalnej operacji wojskowej”, która rozpoczęła się w lutym 2022 roku.

„W oświadczeniu nie ma nic niezwykłego. Ale bardzo ważne jest, aby nasze dzieci mogły brać udział w międzynarodowych turniejach i grach” – powiedział Igor Levitin, doradca prezydenta.

Nie wahał się określić readmisji jako „sukcesu” i wezwał federacje narodowe do pracy nad koordynacją z federacjami międzynarodowymi.

Podkreślił, że „społeczność olimpijska rozumie, że bez Rosji igrzyska nie mogą się odbyć”.

Pływak Jewgienij Ryłow, trzykrotny medalista igrzysk w Tokio i gimnastyk Iwan Kulak, wielokrotny zdobywca Pucharu Świata, to niektórzy z rosyjskich sportowców z literą „Z” – symbolem poparcia dla podboju – na klatce piersiowej.

Ostatnie słowo dla federacji

MKOl ma wsparcie swoich partnerów z Ruchu Olimpijskiego, Federacji Federacji i Narodowych Komitetów Olimpijskich. Pierwszy (ASOIF) spotka się 3 marca, aby rozważyć „tę delikatną kwestię”, chociaż zgodził się z MKOl w sprawie „prawa sportowców do traktowania bez dyskryminacji” i że „integracja wysyła silne przesłanie pokoju”.

Stowarzyszenie Komitetów (ANOC) wyraziło się w bardzo podobny sposób: „Podzielamy silne przekonanie Ruchu Olimpijskiego, że nie należy uniemożliwiać sportowcom startowania w zawodach na podstawie posiadanego przez nich paszportu i że sposób na ponowne konkurowanie Rosjan i Białorusinów należy zbadać w ściśle określonych warunkach.

„Jesteśmy przekonani, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski poprowadzi ten proces w porozumieniu z federacjami i rodziną NKOl” – dodał.

Federacje, które ustalają kryteria selekcji na igrzyska olimpijskie, będą miały decydujący głos w sprawie dopuszczenia Rosjan i Białorusinów do ich przedolimpijskich turniejów. Jego dobre usposobienie wróży pomyślną decyzję po powrocie do zawodów, a co za tym idzie na Igrzyska. Są już sportowcy rozstawieni na Paryż 2024 w łucznictwie, gimnastyce, jeździe konnej, piłce nożnej, triathlonie, surfingu, koszykówce i piłce ręcznej, sporcie, w którym duńska drużyna mężczyzn zdobyła przepustkę, wygrywając mistrzostwa świata w ostatnią niedzielę. EFE

cmg-mos-dep-name / jag

You May Also Like

About the Author: June Wilkinson

"Pionier w mediach społecznościowych. Miłośnik muzyki. Zły student. Introwertyk. Typowy fan piwa. Ekstremalny webinnik. Fanatyk telewizji. Totalny ewangelista podróży. Guru zombie."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *