Albert Biekder48-letni technik biznesowy, który prowadzi schronisko dla zwierząt Area Rescate, wrócił do Hiszpanii zza granicy. Ukraina Y Polska5000 kilometrów trasy, gdzie udał się na ratunek trzydziestu psów, z których niektóre miały problemy z poruszaniem się.
Beigbeder wyjaśnił Efe, że skorzystali z tej podróży, aby odebrać dwie matki z Medica (Polska), łącznie z trzema córkami, które już wyemigrowały ze swoimi krewnymi do Girony (północno-wschodnia Hiszpania).
„Pomysł szukania psów w ukraińskich schroniskach zrodził się w różnych organizacjach zajmujących się zwierzętami w Maladze (południe), które powiedziały Area Rescate, że ludzie chcą podróżować przez granicę vanem z dziewięcioma miejscami.
„Nie znamy kondycji psów na Ukrainie, ale obawialiśmy się, że nie wpuszczą ich do pociągów z właścicielami w celu wyjazdu z kraju, więc postanowiliśmy jechać furgonetką i ratować je tak samo jak my może”, powiedział.
Razem z nim podróżowało trzech członków BezpieczeństwoPrzywieźli również karmę i artykuły dla psów do Medica Weterynarz.
Kontaktując się z wolontariuszami zza granicy, znaleźli dwie ukraińskie rodziny z dwiema matkami, dwiema córkami i jedną w ośrodku dla uchodźców w Korsowej (Polska) A kto chciał przeprowadzić się do Girony, aby osiedlić się z członkiem rodziny, który mógłby się nimi wszystkimi zająć? Konflikt.
„Na początku byli bardzo cicho. W końcu byli zmuszeni ufać obcym, że opuszczą swój kraj, ale my zdobyliśmy zaufanie, komunikując się z nimi za pośrednictwem tłumacza. Google A jedna z córek mówi trochę po angielsku”.
ten Mężowie Obie kobiety musiały zostać Ukraina Bo w celu ochrony kraju i ukraiński rząd zabronił im wyjazdu.
Podróż, która trwała jeszcze dwa dni, była wielkim fizycznym i psychicznym wyczerpaniem dla członków Gwardii, którzy musieli jak najszybciej dotrzeć do celu.
Pikepeter, który prowadzi Area Rescate od początku jej istnienia w Barcelonie, wspominał: „W szczególności drugiego dnia tej podróży widzieliśmy, że tego nie robimy i w 2016 roku musieliśmy jechać 16 godzin non stop.
Po przybyciu do Medica spodziewali się, że psy zostaną wywiezione z polskiego schroniska, ale zostali ostrzeżeni o trudnościach z tym, że psy będą musiały być przez długi czas izolowane.
Kiedy otrzymali wiadomość – po części już się spodziewali – pociągnęli za sznurki, aby skontaktować się z Ukraińcami, którzy chcieli, aby ich psy wyjechały z kraju, a kobieta z czterema sparaliżowanymi psami i kilkoma kotami najpierw poprosiła o pomoc.
„Podróż powrotna ze zwierzętami była również skomplikowana, ponieważ jedno z nich miało ograniczoną mobilność i musiało stymulować oddawanie moczu poprzez uciskanie pęcherza, podczas gdy drugie miało trudności z kontrolowaniem stolca” – powiedział szef Area Rescue.
Po przybyciu do Hiszpanii udali się do Madrytu, aby zapewnić kilka zwierząt do schroniska dla psów cierpiących na reumatyzm o nazwie „Pychos roros”, chociaż zgodnie z przepisami zdrowotnymi muszą przebywać w izolacji przez ponad miesiąc, ponieważ wścieklizna psów jest powszechna w Ukraina.
Albert Baikfeter, technik biznesowy prowadzący schronisko dla zwierząt Aria Rescate, wrócił do Hiszpanii z 5000-kilometrowej wycieczki po granicy ukraińsko-polskiej, gdzie udał się na ratunek około trzydziestu psów.
? https://t.co/XKN7yRdnxz pic.twitter.com/eRlgOrrt53– Ostatnia godzina (ltUltimaHoracom) 12 kwietnia 2022
Po zakończeniu izolacji psy przejdą testy i szczepienia, aby zapewnić im zdrowie, a następnie opiekun spróbuje pozostawić je do adopcji.
„Niektórzy krytykowali nas za sprowadzanie psów z tak wielką obojętnością, jak w Hiszpanii, gdzie stawiamy granice moralne? W końcu zawsze będzie krytyka, więc podążamy za tym, co uważamy za słuszne ”- powiedział Piedford.
W celu ratowania przestraszonych psów – tych, które zostały złapane i nie mogą mieszkać na ulicy przez miesiące – powstało Stowarzyszenie Ratownictwa Terenowego – opiekun zwierząt, którego głównymi funkcjami są ratownictwo, mowa i raz w roku. Udaj się do Hiszpanii, aby pomóc obrońcom zwierząt w całym kraju.
Stowarzyszenie korzysta z narzędzia internetowego o nazwie teaming, które otrzymuje mikrodarowiznę w wysokości jednego dolara na członka miesięcznie na wsparcie projektu. Obecnie mają 270 „drużyn” i zebrali ze swojej bazy ponad 16 000 USD.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”