Pamiętamy, że w tę niedzielę byliśmy świadkami drugiej tury wyborów prezydenckich Republiki Francuskiej, w której głosować można tylko na dwóch kandydatów z najlepszymi wynikami w pierwszej turze.
W pierwszej turze najwięcej głosów zdobyli Macron i Le Pen, odpowiednio 27,85% i 23,15%. Ze swojej strony Melenchon – należący do lewicowej Platformy Insumesa – otrzymał 21,95% głosów i nie mógł już kandydować w drugiej turze.
Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Mezzola pogratulowała nowemu prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi „wspaniałego ponownego wyboru”.
Mitsola zwrócił uwagę, że to zwycięstwo w sondażach ma miejsce w czasie, gdy Unia Europejska potrzebuje „silnej” Francji, aby sprostać „wyzwaniom coraz bardziej niepewnego i niespokojnego świata”.
„Gratulujemy Emmanuelowi Macronowi wspaniałej reelekcji” – napisał na Twitterze przewodniczący Parlamentu Europejskiego po francusku.
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przekazał gratulacje prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi z okazji jego reelekcji na kolejne pięć lat. Michel zauważył, że Europa potrzebuje „w pełni zaangażowanej” Francji dla „silnej”, „bardziej suwerennej i strategicznej” Unii Europejskiej.
„Gratulacje, drogi Emmanuelu Macron. W tych trudnych czasach potrzebujemy silnej Europy i Francji w pełni zaangażowanej w bardziej suwerenną i strategiczną UE” – napisał Michel w przesłanym komunikacie w mediach społecznościowych.
Belgijski polityk, wywodzący się z tej samej liberalnej rodziny politycznej co Macron, stwierdził, że „możemy liczyć na Francję jeszcze przez 5 lat”.
Premier Pedro Sanchez świętował reelekcję francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona, podkreślając, że swoim zwycięstwem w drugiej turze francuskich wyborów „demokracja zwycięża, a Europa zwycięża”.
Zrobił to za pośrednictwem swojego konta na Twitterze, na którym podkreślił, że „obywatele wybrali Francję zobowiązaną się do wolnej, silnej i sprawiedliwej Unii Europejskiej”.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen była jednym z liderów, którzy przyłączyli się do gratulowania prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi jego ponownego wyboru na szefa Pałacu Elizejskiego.
Niemiecka polityka potwierdziła, że ma nadzieję na „kontynuację naszej doskonałej współpracy. Razem posuniemy Francję i Europę do przodu”, jak napisała na swoim oficjalnym koncie na Twitterze jako przewodnicząca społeczności wykonawczej.
Duża część Europy czekała na niedzielne wyniki we Francji, obawiając się, że skrajna prawica może zdobyć prezydenturę jednego z najpotężniejszych krajów w Unii Europejskiej.
Tak więc, po potwierdzeniu zwycięstwa Macrona, wielu europejskich przywódców na portalach społecznościowych wyraziło zadowolenie z jego ponownego wyboru na prezydenta Republiki Francuskiej.
W dzisiejszym przemówieniu Le Pen zapowiedziała, że poprowadzi kampanię ustawodawczą w czerwcu przyszłego roku, aby spróbować zjednoczyć wszystkich przeciwników ponownie wybranego prezydenta Emmanuela Macrona, ponieważ „ryzyko, że Macron przejmie wszystkie zasoby władzy wykonawczej i ustawodawczej, jest wysoki.”
Jego intencją, aby temu zapobiec, jest to, aby jego partia „pracowała nad zjednoczeniem wszystkich tych, którzy chcą połączyć siły, gdziekolwiek są przeciwko Emmanuelowi Macronowi”.
Wreszcie Le Pen przewidział, że „pięcioletni okres, który otwiera swoje podwoje, nie złamie dawnych praktyk pogardy i że Emmanuel Macron nie zrobi nic, aby naprawić podziały, które dzielą kraj i przynoszą cierpienie naszym rodakom”.
Na podstawie tych danych lewicowy lider we Francji, Jean-Luc Mélenchon, określił Emmanuela Macrona jako „najgorzej wybranego prezydenta V Republiki” ze względu na wysoki poziom absencji, który przekroczył 28%.
W ten sposób, zauważył, Macron „pływa w oceanie absencji, głosowania na uchodźcę”.
Mimo to świętował klęskę skrajnie prawicowej Marine Le Pen, która uważana jest za „dobrą wiadomość dla jedności kraju”. Ostatecznie kapitan drużyny France Insumessa zaprosił Francuzów do udziału. Wspólnie „z odwagą i determinacją” w czerwcowych wyborach do Zgromadzenia Narodowego, dla których chce stanąć na czele koalicji partii lewicowych i ekologicznych.
Jednym z najgorszych faktów dotyczących drugiej tury wyborów we Francji są dane o frekwencji wyborczej. Wczoraj 28% wstrzymało się od głosu, w najgorszej mobilizacji od wyborów w 1969 roku.
W ten sposób utrzymuje się trend spadkowy, który zaczął być obserwowany w ostatnich wyborach prezydenckich.
Po zakończeniu całej kontroli ponowny wybór Macrona na prezydenta Republiki Francuskiej został potwierdzony 58,6% głosów po zebraniu ponad 18,7 mln poparcia.
Jednak w wyborach prezydenckich najlepiej wypadła skrajna prawica. W sumie na Marine Le Pen głosowało około 13,3 miliona Francuzów, co stanowi 41,6% głosujących w niedzielę.
Wśród europejskich przywódców, którzy pogratulowali Emmanuelowi Macronowi reelekcji, znalazł się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który uważał prezydenta Francji za „prawdziwego przyjaciela Ukrainy”.
A w wiadomości na Twitterze życzył mu wszystkiego dobrego i podziękował za wsparcie „Jestem przekonany, że razem zmierzamy ku nowym wspólnym zwycięstwom. Ku silnej i zjednoczonej Europie!”
Dwie osoby zginęły, a kolejna została ranna ostatniej nocy w Paryżu po kłótniach, które miały miejsce zeszłej nocy, podała gazeta Le Figaro, chociaż nie potwierdzono, że ma to coś wspólnego z ponownym wyborem Emmanuela Macrona na prezydenta. Z Francji – O Francji
Według francuskich mediów do wypadku doszło w wyniku zderzenia samochodu – jadącego w przeciwnym kierunku – z policją.
Jednym z problemów generowanych w tych wyborach jest postawa, w jakiej znajdują się wyborcy lewicy. Nawet zmęczenie Macrona i niezadowolenie społeczeństwa skłoniły niektórych do głosowania na Le Pen.
W ten sposób jeden wykonany
Ipsos Supra Styriawskazuje, że 17% wyborców francuskiego lidera lewicy Jean-Luca Mélenchona w pierwszej turze poparło skrajnie prawicową Marine Le Pen w drugiej turze.
Emmanuel Macron dokonał wyczynu, którego nie udało się osiągnąć od dwóch dekad, na przykład jego reelekcji na prezydenta Republiki Francuskiej.
Jako ostatni osiągnął to Jacques Chirac, który wygrał wybory w 2002 i 2007 roku. Sarkozy i Hollande zostali jednak prezydentami odpowiednio w 2007 i 2012 roku, ale nie mogli powtórzyć swojego mandatu.
Po zwycięstwie Emmanuela Macrona w wyborach prezydenckich, przeciwnicy i zwolennicy Macrona rozpoczęli w czerwcu wyścig o wybory parlamentarne, w których prezydent będzie potrzebował większości deputowanych do realizacji swojego programu.
„Wybory parlamentarne będą ważne, aby prezydent mógł kontynuować pracę” – powiedział rzecznik rządu Gabriel Attal.
Ze swojej strony Marine Le Pen ostrzegła skrajną prawicę przed „wielkim ryzykiem, że Macron może przejąć wszystkie zasoby władzy wykonawczej i ustawodawczej”.
Dzięki tym wynikom Marine Le Pen uznała, że przekroczenie 40% głosów jest „zwycięstwem samym w sobie”.
„W tej porażce widzę formę nadziei. Ten wynik stanowi dla naszych przywódców i europejskich przywódców wyzwanie, którego nie mogą zignorować, a także czekamy na poważną zmianę” – ostrzegł Le Pen po swoim pojawieniu się kilka minut później. Spełnienie oczekiwań dotyczących głosowania.
Pomimo porażki skrajna prawica osiągnęła najlepsze wyniki we francuskich wyborach, zdobywając 13 milionów głosów na Marine Le Pen.
W ostatnich latach popularność zyskał Front Narodowy. W 2002 roku po raz pierwszy udało im się przejść do drugiej tury, mimo że zdobyli zaledwie 17% głosów. W 2017 r. faktycznie wzrosła do 33%, a wczoraj przekroczyła 40% elektoratu.
Gdy poznano wyniki, Emmanuel Macron przyznał, że otrzymał wiele głosów, by przeciwstawić się skrajnej prawicy. „Wiem, że wielu nie głosowało na moje pomysły, ale na zablokowanie skrajnej prawicy. Dlatego chcę wam powiedzieć, że zdaję sobie sprawę, że to głosowanie zobowiązuje mnie na następne pięć lat”.
Dlatego wezwał do jedności Francuzów: „Następne lata nie będą spokojne, ale będą historyczne”.
.
Druga tura francuskich wyborów ratyfikowała Emmanuela Macrona jako prezydenta kraju. W ten sposób lider gazety La República en Marcha był w stanie pokonać skrajną prawicę z najlepszymi wynikami.
Dzień dobry i witam w tym bezpośrednim porządku, w którym zajmiemy się wszystkimi reakcjami drugiej tury francuskich wyborów ratyfikowanych przez Macrona.

„Freelance twitter buff. Typowy adwokat kawy. Czytelnik. Subtelnie czarujący przedsiębiorca. Student. Introwertyk. Zombie maniakiem.”