Zalew imigrantów zmusza Polskę do uznania zależności od Unii Europejskiej

Polscy policjanci i żołnierze strzegą ogrodzenia oddzielającego ich terytorium od Białorusi.

Rząd Moraw uważa, że ​​może nie tylko rozwiązać konflikt na swoich granicach, ale także dążyć do warunkowania działań Brukseli.

Kryzys wywołany przez Aleksandra Łukaszenkę na granicy z Polską doprowadził do domniemanego zawieszenia broni w trwającym od miesięcy konflikcie między Brukselą a Warszawą o niezawisłość sądownictwa czy prawa osób LGDPI. Unia Europejska (UE) połączyła siły z rządem Mateusza Morawieckiego przeciwko Białorusi i wątpliwemu sojuszowi Kremla w konflikcie. Gdyby strategia Minskina polegała na zniszczeniu sojuszu poprzez wykorzystanie nieporozumień z jednym z jego sojuszników, zakończyłby się niepowodzeniem.

Stąd nasuwa się pytanie bez jednoznacznej odpowiedzi: czy Polska zbliża się do UE, czy spełnia niektóre jej postulaty? Obecnie sygnały płyną w obu kierunkach. Polskie władze widzą, że imigranci popychani przez wojska białoruskiego reżimu nie będą w stanie tego zrobić w lawinie uwięzionych na linii podziału. Sankcje lub zabiegi dyplomatyczne blokujące loty do Mińska dla uchodźców z Iraku, Syrii czy Jemenu są poza kontrolą Warszawy. Tę pracę wykonują europejskie firmy.

Bo w obliczu tego potężnego pulsu nie tylko podnoszą wykonawczy ton Ursuli van der Leyen, jak Rada Europejska pod przewodnictwem Charlesa Michela, ale także wciskają akcelerator, by podjąć zdecydowane decyzje, które pozwolą jej zakończyć. Wojna hybrydowa. Nawet NATO nie zawahało się wyrazić swojego poparcia, nazywając sytuację „nie do zaakceptowania”.

Klucze:

  • Zamarznięty problem.
    Porozumienie w sprawie niezawisłości sądownictwa lub konflikt o prawa osób LGTBI

  • Kruchy.
    Od miesięcy Warszawa odmawiała więcej pomocy społecznej niż książeczka czekowa

Polska (a także sojusznicy bałtyccy Litwa i Łotwa) są na czele. I migracja, jedna z najbardziej dzielących kwestii w UE. Paradoksalnie jeden z krajów, które odmówiły przyjęcia uchodźców w 2015 roku, miał najpoważniejszy problem, robił wszystko, co mógł, aby przejść przez system „kwot” i był zarządzany przez radykalną partię konserwatywną (PiS). Służył przez wydarzenie w celu generowania przychodów wyborczych.

Przez wiele miesięcy, w obliczu „białoruskiego puczu”, Polska odmawiała większej pomocy europejskiej (na sfinansowanie murów i drutu kolczastego) niż książeczkę czekową. Domagał się także dalszych sankcji, uznając, że dyplomatyczna działalność obozu była dla niego wygodna. Ale w czwartek zrobił kolejny krok. Formalnie zwróciła się o pomoc do agentów Centrum Migracji Europolu (EMSC). UE jest gotowa do rozmieszczenia Straży Przybrzeżnej i Granicznej (Frontex) w regionie, ale na razie Polska tego nie potrzebuje.

„Akcja Porsche”

Dzieje się tak, ponieważ reprezentuje wysoki poziom kontroli ze strony Komisji Europejskiej. I źle się sprzedaje w domu. Zakwestionowałoby to przynajmniej część jego rozprawy. „Akcja wojenna” Białorusi nie jest kryzysem humanitarnym, ponieważ kraj cierpi i „zagraża stabilności i bezpieczeństwu całej UE” (jak powtórzył Moraviki). W rezultacie polskie władze nadal blokują dobrowolne organizacje charytatywne i dziennikarzy i rozliczają się z gorącymi dochodami.

Warszawa osiągnęła coś, co wydawało się być rozwiązane dwa tygodnie temu przez Unię Europejską. Otwórz ponownie dyskusję w powyższej książeczce czekowej. Pod koniec października van der Leyen powiedział mu „bardzo wyraźnie” (Polska, ale nie Austria, Bułgaria, Cypr, Czechy, Dania, Estonia, Grecja, Węgry, Litwa, Łotwa i Słowacja), że nie będzie funduszy na mury lub barykady Komisji i Parlamentu Europejskiego Stanowisko jest.

Ale Michael zasłużył na tę wiadomość (i wiele) we wspólnym występie z Moraviki ze stolicy Polski w tym tygodniu. Przewodniczący Rady Europy powiedział: „Europejskie finansowanie infrastruktury fizycznej służącej ochronie granic wspiera służba prawna Rady, co jest prawnie możliwe w obecnych ramach prawnych”. Wskaż więc na Polskę.

'Blisko’

Pytanie brzmi, czy „nastawienie” tam się utrzyma. Dzieje się tak, ponieważ nawet w przypadku otwartego zawieszenia broni pozorny konflikt o poszanowanie praworządności, proces zatwierdzania z Brukseli, kontrowersje w sądzie UE i blokada funduszu naprawczego (36 000 mln euro) wciąż znikają.

Różne posty:

  • Władimir Putin – Prezydent Rosji.
    „Nie mamy nic wspólnego z tym konfliktem”. Prezydent Rosji Władimir Putin zaprzeczył w sobotę, jakoby Moskwa pomagała w kryzysie, który spowodował zatrzymanie setek imigrantów z Bliskiego Wschodu na granicy polsko-białoruskiej. Cały świat chce wiedzieć. Nie mamy z tym nic wspólnego ”- powiedział, obwiniając Zachód.

  • Joe Biden – Prezydent Stanów Zjednoczonych.
    „Przekazaliśmy nasze obawy Moskwie”. W sobotę prezydent USA Joe Biden powiedział, że jest „bardzo zaniepokojony” sytuacją i zapowiedział rozmowy z Rosją w celu rozwiązania problemu. „Przekazaliśmy nasze obawy Moskwie i Mińskowi. I uważamy, że to jest problem” – powiedział. „Uważnie obserwujemy sytuację. Każdy ma wizję tego, co się tam dzieje – dodał.

  • Aleksander Łukaszenko – Prezydent Białorusi.
    „Nie karmimy tego kryzysu migracyjnego”. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko zażądał w sobotę dowodów przeciwko swojemu rządowi. „Nie karmimy tego kryzysu imigracyjnego. Połóżmy dowody na stole. Powiedz mi, kto jest za to odpowiedzialny lub biznesmen, który go sfinansował” – powiedział rosyjskiej gazecie National Defense.

Teraz wydaje się, że dialektyka szantażu nie zniknęła. W raporcie opracowanym przez cyfrowe media polityczne wiceminister polityki regionalnej i finansów Władimir Puta zagroził w piątek zawetowaniem niektórych kluczowych planów administratora socjalnego, jeśli europejska pomoc dla jego kraju nie zostanie otwarta w ciągu miesiąca. Opowiedział się za Sojuszem USA, ale powiedział, że utrzymanie pewnej niezależności jest ważne dla zmian klimatycznych. „Jeśli nie rozwiążemy tej kwestii do końca tego roku, nasza chęć do negocjacji, oferowania dynamiki i ustępstw będzie następnym razem mniejsza” – powiedział.

Dzień wcześniej Parlament Europejski (PE) potępił orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego (w niektórych kluczowych artykułach odrzucające nadrzędność prawa europejskiego) zakazujące wszelkich form aborcji w praktyce iw środowisku. „Wrogość” i „przemoc”, z którą spotykają się obrończynie praw człowieka w tym kraju, narasta.

You May Also Like

About the Author: Eugene Barker

"Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *