Indira Guerrero
Nowe Delhi, 1 grudnia (EFE). Indie przejmują przewodnictwo w G-20 w czwartek w wyjątkowym momencie, gdy ich gospodarka rozwija się pomimo globalnej presji i jest badana pod kątem neutralności wobec konfliktu na Ukrainie. Naród azjatycki twierdzi, że jest wiodącym głosem Globalnego Południa w kształtowaniu globalnej agendy.
Indie zajmują swoje miejsce, wraz z Indonezją i Brazylią, poprzedniczką i następczynią prezydencji grupy, z równie wyjątkowym triumwiratem, złożonym wyłącznie z gospodarek rozwijających się, co daje prezydencji „południową” perspektywę w krytycznym momencie.
Naród azjatycki nie miał takiej możliwości, stojąc na czele zróżnicowanej grupy, odkąd w 1983 r. przejął przewodnictwo w Grupie Państw Niezaangażowanych od kubańskiego przywódcy Fidela Castro. Indiom przewodziła wówczas Indira Gandhi, która była uznawana przez jej zwolenników za „najpotężniejszego przywódcę trzeciego świata”.
Minister spraw zagranicznych Subrahmanyam Jaishankar powiedział w tym tygodniu, że „Indie chciałyby teraz wykorzystać prezydencję G20 do odzwierciedlenia aktualnych interesów i obaw Globalnego Południa, ponieważ czujemy, że są one marginalizowane”.
Nowy okres rozpoczyna się dzisiaj pod hasłem „Vasudhaiva Kutumbakam” lub „Jedna ziemia, jedna rodzina, jedna przyszłość”, z ideami opartymi na pacyfistycznych przesłaniach Buddy i przywódcy niepodległości Indii „Mahatmy” (Wielkiej Duszy) Gandhiego.
Wygląd na południu
Indie ogłosiły program na nadchodzący okres, który dotyczy kwestii krytycznych, zwłaszcza dla krajów rozwijających się, w tym zmian klimatu, bezpieczeństwa żywnościowego, opieki zdrowotnej i infrastruktury umożliwiającej otwarte korzystanie z technologii.
Zdaniem indyjskiego analityka Sanjayi Barrowa taki program miałby sens, gdyby „Indie były w stanie zjednoczyć globalne południe, czyli, powiedzmy, Indonezję, Brazylię i Republikę Południowej Afryki”, a tym samym naprawdę przemawiałyby kraje wschodzące.
Jeśli tak się stanie, będzie to ciekawy rozwój wydarzeń, ponieważ w ciągu ostatnich dwóch dekad głos globalnego południa został uciszony i np. i strategii w Międzynarodowym Instytucie Studiów Strategicznych (IISS).
Indie zaliczyły również jako gości do grupy Bangladesz, Egipt i Nigerię, między innymi, mające wspólne interesy na globalnym południu.
światło drogowe
Z gospodarką gotową do wzrostu, Indie znajdują się dziś w wyjątkowej sytuacji, gdy świat zmaga się z napięciami geopolitycznymi, spowolnieniem gospodarczym, gwałtownie rosnącymi cenami energii i skutkami pandemii.
W tym roku Indie zajęły piątą co do wielkości gospodarkę według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), wypierając Wielką Brytanię. Tylko Stany Zjednoczone, Chiny, Japonia i Niemcy pokonały południowoazjatycki kraj.
Dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Funduszu Walutowego Kristalina Georgieva podczas konferencji prasowej w połowie października określiła Indie jako „jasny błysk na tym skądinąd ciemnym horyzoncie”.
Georgieva powiedziała, że Indie „obejmują teraz przywództwo G-20 z tej pozycji siły, co sprawia, że mocno wierzę, że Indie odcisną piętno na świecie na nadchodzące lata podczas przyszłorocznej prezydencji”.
MODI i wielka szansa
G-20 (grupa dwudziestu krajów z najbardziej rozwiniętymi i wschodzącymi gospodarkami) jest głównym forum współpracy gospodarczej i odpowiada za prawie 85% światowego PKB, ponad 75% jej wymiany handlowej i około dwóch trzecich światowego handel. światowej populacji.
„Indie będą przewodniczyć tak dużej grupie, tak silnej grupie od 1 grudnia. Cóż za wspaniała okazja nadeszła dla Indii!”, powiedział Modi w niedzielę.
Premier podkreślił, że jednym z głównych problemów jest kryzys klimatyczny, a własność zasobów naturalnych stała się jedną z głównych przyczyn degradacji środowiska, dlatego Indie muszą udowodnić, że potrafią sprostać tym wyzwaniom.
Indie mają ambitne plany dotyczące nowej G20, około 200 oficjalnych spotkań w różnych stanach i miastach kraju będzie oznaczać skoordynowane rozprzestrzenianie się, co rzadko zdarza się w kraju.
Sukces prezydencji, której kolejny szczyt odbędzie się we wrześniu 2023 r., oznacza też pewne dochody i szanse dla indyjskiego premiera, który ma zostać ponownie zmierzony w wyborach parlamentarnych w 2024 r.
Taki jest wewnętrzny wymiar szczytu G-20, zauważa Barrow, który twierdzi, że Modi „będzie próbował zaprezentować się jako swego rodzaju światowy lider z New Delhi, z wizytą Joe Biden, Władimirem Putinem i Xi Jinpingiem”.
W przeciwieństwie do spotkania w 1983 r., podczas którego Indira Gandhi przemawiała do Ameryki Łacińskiej i narodów arabskich z Fidelem Castro i zaprosiła palestyńskiego przywódcę Jasera Arafata, indyjski analityk wątpi, czy ostateczny obraz będzie taki sam.
„Modi tego nie ma”, twierdzi ten analityk, który krytykuje premiera, który uważa, że obecny władca Indii nie ma takiego wizerunku, jaki mieli jego poprzednicy, i zamiast tego jest postrzegany jako „hinduski przywódca, który jest powiązany ze śmiercią muzułmanów , więc jego wizerunek nie jest zbyt pozytywny.” EFE
Eiger/MT/Jack
(zdjęcie) (wideo)
� EFE 2022. Redystrybucja i redystrybucja całości lub części treści Usług Efe jest wyraźnie zabroniona, bez uprzedniej i wyraźnej zgody Agencji EFE SA
„Freelance twitter buff. Typowy adwokat kawy. Czytelnik. Subtelnie czarujący przedsiębiorca. Student. Introwertyk. Zombie maniakiem.”