PKB Polski na mieszkańca (według parytetu siły nabywczej) wzrósł od 2000 r. o 131%, podczas gdy stopa bezrobocia spadła z 21% w 2004 r. do 3,5% obecnie. Rozwój gospodarczy był „cudem” – osiągnięciem pełnego zatrudnienia w jednym z krajów, które po upadku komunizmu w 1989 r. miały jedną z najwyższych średnich stóp bezrobocia w Europie. Obecnie zagrożenia dla tej gospodarki idą w parze z końcem „Boom gospodarczy: suchość na rynku pracy, płace rosną szybciej niż produktywność, rosnące uzależnienie od zagranicy, spowolnienie w Niemczech i strefie euro.
Historia sukcesu…
Przypadek Polski to historia sukcesu. Międzynarodowy Fundusz Walutowy odnotował w zeszłym tygodniu w swoim rocznym raporcie oceniającym sytuację Polski, że „jej gospodarka doświadczyła najdłuższego na świecie wzrostu gospodarczego, trwającego 25 lat”. Choć w 2001 roku przez dwa kolejne kwartały notował ujemną dynamikę (recesja techniczna), to w ujęciu rocznym osiągnął dodatnią dynamikę.
Polska była jedynym krajem UE, któremu udało się uniknąć Wielkiej Recesji i późniejszego załamania się kryzysu zadłużeniowego w strefie euro. Raport MFW potwierdza, że „tendencje te pomogły znacząco zmniejszyć bezrobocie do minimum i pobudzić PKB na mieszkańca w oparciu o parytet siły nabywczej, aby osiągnąć 70% średniej Unii Europejskiej”.
Christopher Thomas, ekonomista w Skoncentruj się na ekonomii Jeśli chodzi o Polskę, komentuje elEconomista, że „polityka zorientowana na gospodarkę rynkową sprzyja inwestycjom zagranicznym, a co za tym idzie – zatrudnieniu. Dodatkowo, dokonane przez poprzednie rządy otwarcie na świat zewnętrzny i rozwój rynków kapitałowych przekształciły polską gospodarkę w gospodarkę rynkową”. Region Warszawski w centrum finansowe.
Marcin Piątkowski, główny ekonomista Banku Światowego w Centre for Emerging Europe Research, podkreśla, że sukces ten zależy od reform wdrożonych po upadku komunizmu. „Szybko zbudowano silne instytucje, nastąpiła restrukturyzacja zadłużenia zagranicznego, nastąpił boom edukacyjny i przeprowadzono otwarte i przejrzyste procesy prywatyzacyjne, które w przeciwieństwie do innych krajów nie stworzyły oligarchów”.
Wszystko to pozwoliło Polsce osiągnąć pełny wzrost zatrudnienia i wynagrodzeń w tempie znacznie przekraczającym średnią unijną. Władze kraju szukają sposobów na przyciągnięcie pracowników z reszty Europy, aby zapobiec przegrzaniu gospodarki i utrzymać potencjalny wzrost gospodarki.
…nie bez ryzyka
Po latach silnego wzrostu „wieczny” cykl gospodarczy Polski mógł osiągnąć swój szczyt w 2018 r., po wzroście o ponad 5%. Obecnie gospodarka stoi w obliczu końca części bodźców i wiatrów, które napędzały wzrost, oraz kaca wywołanego ekspansją.
Wiele czynników napędzających wzrost gospodarczy Polski może zacząć tracić impet: wzrost w strefie euro i Niemczech słabnie (26% polskiego eksportu trafia do Niemiec, a 87% do Europy), transfery z UE mogą zacząć tracić efektywność, natomiast… Świadczenia społeczne Te projekty realizowane przez polski rząd nie mogą być trwałe. Niektóre czynniki wzrostu występujące w tych latach zaczęły tracić na sile.
„Spowolnienie popytu zewnętrznego może obniżyć dynamikę PKB do 3,6% w 2019 r. Aktywność musi być wspierana przez prężną konsumpcję krajową”. Przy spadającym popycie zewnętrznym, rosnących płacach i silnej konsumpcji krajowej, po osiągnięciu równowagi w 2017 r., saldo obrotów bieżących może ponownie wykazać nowy deficyt. Sytuacja ta zwiększy zadłużenie netto Polski wobec zagranicy, które obecnie wynosi 57 punktów. Procent PKB (poziomy, które pozostają trwałe).
Thomas (Fox Economics): „Zmiany demograficzne będą coraz większym wyzwaniem dla decydentów”.
„W dłuższej perspektywie malejąca liczba ludności w wieku produkcyjnym, słabe inwestycje prywatne i powolny wzrost produktywności spowodują spowolnienie wzrostu gospodarczego do 2,7% do 2023 r. Oczekuje się, że deficyt na rachunku obrotów bieżących wzrośnie do 1,5% PKB ze względu na niższe oszczędności gospodarstw domowych (raczej niż Prowadziłoby to do zwiększenia inwestycji w biznesie, co byłoby bardziej pożądane” – potwierdza raport MFW.
Z drugiej strony Polska boryka się z niedoborem siły roboczej, co napędza wzrost wynagrodzeń i zagraża potencjalnemu wzrostowi oraz konkurencyjności dóbr i usług wytwarzanych w kraju. Krajowe firmy nie mają wszystkich potrzebnych pracowników, „zwłaszcza w sektorze budowlanym i przemysłowym, a ten niedobór siły roboczej stanowi przeszkodę dla wzrostu”. Obecnie napływ pracowników zagranicznych (szczególnie z Ukrainy) łagodzi ten niedobór, jednak malejąca tolerancja polskiego rządu dla niektórych rodzajów imigracji może pogorszyć sytuację.
„Zmiany demograficzne będą coraz większym wyzwaniem dla decydentów, ponieważ w ciągu następnej dekady liczba ludności w wieku produkcyjnym będzie się zmniejszać, a kraje Europy Zachodniej będą przyciągać młodsze talenty” – skomentował Christopher Thomas.
Jednak poważniejsze są złożone relacje między rządem PiS a UE, które mogą zagrozić długoterminowym perspektywom inwestycyjnym. „W szerszym ujęciu niepewność polityczna zaczęła już ograniczać wydatki kapitałowe w sektorze prywatnym, w miarę jak zagraniczni inwestorzy dokonują ponownej oceny otoczenia biznesowego”.
Zatrudnienie tymczasowe mogłoby zostać zniszczone równie szybko, jak powstało, w przypadku recesji lub silnego spowolnienia gospodarki.
Wreszcie, co nie mniej ważne, na polskim rynku pracy istnieje znaczna liczba pracowników tymczasowych. Podobnie jak Hiszpania, w Polsce wyższy odsetek pracowników zatrudnionych na podstawie umów o pracę stanowi przeszkodę dla produktywności w cyklu ekspansji i nie jest chroniony w przypadku pojawienia się cyklu recesji i zaczęcia niszczenia miejsc pracy. Na razie Polska ma „szczęście”, że od 25 lat notuje nieprzerwany wzrost, ale jeśli słabość zewnętrzna pogłębi się (polski eksport stanowi już 54% PKB), tymczasowe zatrudnienie może zostać zniszczone równie łatwo, jak zostało utworzone.
Według najnowszych danych Eurostatu około 3,4 mln osób pracujących w Polsce (czyli co czwarty pracownik) ma umowę o pracę na czas określony. Mniejsza ochrona tego rodzaju zatrudnienia może spowodować skupienie zniszczeń w przypadku odwrócenia się cyklu gospodarczego. Kraje o długim stażu pracy (np. Hiszpania) pokazały, że w czasie recesji wdrażają dużą część dostosowań na rynku pracy w oparciu o ilości (zwolnienia), a nie ceny (spadek płac i godzin pracy).
„Nie ma wątpliwości, że praca tymczasowa wpłynęła na wzrost produktywności, szczególnie dotyczy to sektorów wymagających wysokich kwalifikacji. Spowolnienie w gospodarce światowej zagraża pracownikom tymczasowym ze względu na brak pewności zatrudnienia. Pomimo silnej siły roboczej lokalna gospodarka może chronić Wypracowanie globalnej recesji.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy uważa, że etapy wzrostu są idealne do wdrożenia reform uelastyczniających gospodarkę. Z tego powodu sugerują, aby polskie władze dalej otwierały swoje granice, aby siła robocza rosła w tempie, jakiego domagają się firmy.
Z drugiej strony „utrzymanie obecnego modelu pracochłonnego będzie coraz trudniejsze, dlatego konieczne będzie przejście w stronę modelu o wyższej wartości dodanej, skupiającego się na wzroście produktywności. Ponadto wdrażanie zasad ostrożnej gospodarki i ograniczanie finansów publicznych będzie kontynuować.” Wsparcie stymulacyjne jest niezbędne, aby utrzymać równowagę w ryzach i zachować odporność na negatywne wstrząsy.Pomimo silnego wzrostu deficyt publiczny nie spadł poniżej 0,5% PKB.
Raport MFW zaleca Polsce poszukiwanie sposobów na przyciągnięcie wykwalifikowanych pracowników, usunięcie barier dla inwestycji, zapewnienie programów edukacyjnych i szkoleniowych dla pracowników oraz zapewnienie większego bezpieczeństwa przy „większej pewności politycznej”. Wszystkie te reformy zapewniłyby krajowi większą odporność gospodarczą i bardziej zrównoważony wzrost.
„Introwertyk. Myśliciel. Rozwiązuje problemy. Specjalista od złego piwa. Skłonny do apatii. Ekspert od mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany fanatyk jedzenia.”