To piąty atak w ciągu niecałego miesiąca na amerykańskie enklawy wojskowe w Syrii, z których ostatni miał miejsce w ubiegły czwartek, kiedy drony zaatakowały nielegalną amerykańską bazę założoną na polu naftowym Al-Omar w tej samej prowincji. Z Deir az-Zor, położonego 450 km na północny wschód od tej stolicy.
Stany Zjednoczone utrzymują prawie tuzin nielegalnych baz wojskowych na polach naftowych i gazowych, bez zgody legalnych władz kraju.
Rząd Damaszku wielokrotnie potępiał tę nielegalną obecność i określał ją jako okupację oraz podkreślał, że działania Waszyngtonu w Syrii zachęcają do działalności terrorystycznej.
Przy kilku okazjach lokalne plemiona i klany wyrażały zdecydowany sprzeciw wobec obecności obcych sił bez oficjalnego pozwolenia na ich ojczystych ziemiach i wzywały do powszechnego oporu, w tym armii, przeciwko obcym okupantom.
jcm / fm / cvl
„Freelance twitter buff. Typowy adwokat kawy. Czytelnik. Subtelnie czarujący przedsiębiorca. Student. Introwertyk. Zombie maniakiem.”