Euro 7, koniec termopar i Brexit budzą napięcia między rządami a producentami w Europie i Stanach Zjednoczonych.

Euro 7, koniec termopar i Brexit budzą napięcia między rządami a producentami w Europie i Stanach Zjednoczonych.

Prawa antytermiczne budzą silne kontrowersje


  • Osiem krajów UE napisało do Komisji, sprzeciwiając się euro 7 i blokując konta


  • W Hiszpanii CCOO jest zaniepokojona możliwym przeniesieniem centrali działu termicznego Renault


  • Brytyjski minister powiedział, że porozumienie po Brexicie w sprawie zniesienia ceł między Wielką Brytanią a UE może być „bliskie”.

Trzy główne powody – Euro 7, prawne ograniczenia ciepła i Brexit – wzbudziły w ostatnich dniach kontrowersje w branży motoryzacyjnej w Europie i Stanach Zjednoczonych. Oczywiste jest, że zjawisko organizacyjne na poziomie gospodarczym, przemysłowym i handlowym wzrasta z każdym dniem. Różne wizje przyszłości, zainteresowania, opinie, liczby i rzeczywistość są wyświetlane na planszy, na której każdy chce jednocześnie przesunąć swój żeton.

dobry rytm?

Obywatele, politycy i producenci są również świadomi podboju bardziej zrównoważonego świata. Problemem jest agenda, kalendarz, z jakim jest ona realizowana.

I kształtują się postawy, które wzywają do powolnych żądań prawnych w przemyśle motoryzacyjnym. Producenci muszą zmierzyć się z normą Euro 7, która, jeśli zostanie wdrożona, rozpocznie się w 2025 r. Próbują zakomunikować konsekwencje europejskim politykom, rządom i obywatelom.

W tym tygodniu wyszło na jaw badanie Frontier Economics, które kalkuluje Wzrost kosztów z powodu 7 euro o około 2000 euro dla samochodów osobowych i dostawczych z silnikiem spalinowym i około 12 000 euro za samochody ciężarowe i autobusy z silnikiem Diesla. te liczby 4 do 10 razy wyższe niż szacunki komisji europejski W swojej ocenie skutków dla Euro 7 (180-450 euro dla samochodów osobowych i dostawczychoraz 2800 euro dla ciężarówek i autobusów), o czym już rozmawialiśmy na NIUS.

Jak myślicie, kto poniesie ten koszt? Dobry Dodaj 3,5% kosztów paliwa, równowartość 650 euro dla samochodów osobowych i dostawczych oraz dodatkowe 20 000 euro dla samochodów dostawczych. Nawiasem mówiąc, ten ostatni koszt nie został oszacowany ani obliczony przez komisję.

Ale najgorsze jest to, że według całej branży jest to standard To sabotowałoby wysiłek Od producentów Na rzecz niedrogiego i autonomicznego samochodu elektrycznego.

Rytm i style wyróżniają nas w obliczu zrównoważonej Europy Zdjęcie Komisji Europejskiej

„8 euro”

To prowadzi nas do tego, co niektórzy już zaczęli nazywać „Euro 8”. A to nie mniej niż Osiem krajów Unii Europejskiej sprzeciwiło się normie Euro 7 sugerowany przez komisję. Z Włochami na czele, Bułgarią, Słowacją, Francją, Węgrami, Polską, Czechami i Rumunią Wysłałem pismo do komisji A także obecnej prezydencji szwedzkiej o wyrażenie sprzeciwu wobec tej reguły. W piśmie stwierdzono, że wg Wiadomości motoryzacyjne. W tej chwili plik Euro 7 to propozycja, którą trzeba zaakceptować przez co najmniej 55% państw członkowskich, które muszą reprezentować co najmniej 65% ludności Europy. Nadal Co najważniejsze: cztery państwa członkowskie muszą zagłosować przeciw, aby została odrzucona, przy czym odsetek ludności nie jest decydujący. Blokada byłaby absolutnie gwarantowana, ale ta grupa „dysydentów” chce mieć większość krajów na swoją korzyść.

Obecnie nie Niemcy. Ani Hiszpaniawśród wielu innych krajów, Wymówiły się O głosowaniu. przyczyną tej niepewności Zaniepokojenie wśród hiszpańskich pracowników Renault Mieli nadzieję, że oddział „Horse”, dział zajmujący się prowadzeniem działalności grupy w zakresie silników cieplnych, znajdzie swoją siedzibę w Hiszpanii. Ale CCOO poprosiło o spotkanie z Ministerstwem Przemysłu, spotkanie w celu omówienia możliwej zmiany stanowiska Renault w tej centrali, poinformowano we wtorek w oświadczeniu.. Kilka międzynarodowych mediów poinformowało ostatnio, że Madryt będzie ostateczną lokalizacją dla The Horse.

Bilans handlowy między Wielką Brytanią a Hiszpanią

Umowa jest „wkrótce” między Unią Europejską a Wielką Brytanią

Pojawiły się również wiadomości dotyczące problemu importowo-eksportowego między Europą a Wielką Brytanią, który opisaliśmy już w zeszłym tygodniu. Poinformował o tym brytyjski minister biznesu i handlu Kimi Badnoch „Wkrótce” zostanie osiągnięte porozumienie w negocjacjach umów handlowych między Europą a Wielką Brytanią. Zrobił to w wywiadzie dla BNN.

Badnock, który był promotorem wyjścia Wielkiej Brytanii z UE i który przy innych okazjach podkreślał, że obawy głównych producentów samochodów dotyczące tzw. trzeba szybko znaleźć rozwiązanie” na pytania dotyczące wpływu 10% wzrostu ceł na stosunki handlowe między dwoma regionami geograficznymi.

Starając się złagodzić problem dla przemysłu brytyjskiego, który został powiadomiony o możliwych zamknięciach fabryk, Badenoch zauważył, że „problem nie jest tylko problemem brytyjskim, jest to problem Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii”. , ponieważ taryfy obowiązują obie strony”. Pod koniec wywiadu zdał sobie sprawę, że Wielka Brytania bardzo potrzebuje strategii, która stworzy atrakcyjne warunki dla inwestycji.

O tym, jak wpłynie to na Hiszpanię, możemy dostarczyć dane dotyczące importu i eksportu. Według brytyjskiego Urzędu Statystyk Narodowych import samochodów z Hiszpanii do Wielkiej Brytanii powtórzył dane z 2018 r. (patrz załączona tabela). Dla kontrastu, eksport z kraju wyspiarskiego spadł o co najmniej połowę w porównaniu z tym, co było pięć lat temu. Bilans handlowy, szczególnie w sektorze motoryzacyjnym, jest obecnie bardzo pozytywny. Gdyby zastosować cła w wysokości 10%, ceny wielu modeli wzrosłyby po obu stronach kanału La Manche, aw niektórych przypadkach decyzje zakupowe zostałyby dostosowane do modeli, na które wspomniane podatki nie mają wpływu, tj. głównie tych produkowanych w każdym obszarze geograficznym.

StellantIs może odcinać jednostki u niektórych dealerów w USA. Fotka Chryslera

Mniej samochodów

Ktokolwiek się ustawił, był Stellantisem, ale w Stanach Zjednoczonych. Uczyniła to w odpowiedzi na prośbę Kalifornii skierowaną do administracji Bidena o zatwierdzenie ewentualnego wcześniejszego zakazu sprzedaży samochodów z silnikami cieplnymi do 2035 roku.

według agencji Reuteragrupa macierzysta Chryslera (a także północnoamerykańskich marek Jeep i Ram) wysłała oświadczenie do niektórych dealerów w kraju, ostrzegając ich, aby przestrzegali norm emisji. „Być może będziemy musieli sprywatyzować mniej konwencjonalnych pojazdów benzynowych”. W oświadczeniu zauważono, że istnieje 13 innych stanów, których normy emisji są już zgodne z normami Kalifornii, a cztery kolejne stany są w trakcie przyjmowania tych samych norm. Daje to 18 z 50 stanów w kraju północnoamerykańskim i niektóre z najbardziej zaludnionych stanów.

Oświadczenie uspokoiło jej podmioty stowarzyszone, zapewniając, że „będziemy nadal dostarczać wszystkie markowe modele z Twojej linii”, ale dodało, że „w pewnych okolicznościach, Być może będziemy musieli przydzielić więcej zelektryfikowanych samochodów do stanu Kalifornia„i w mniejszym stopniu dla pozostałych stanów” do przestrzegania surowszych przepisów, które tam obowiązują. „

Nie ma powodu, aby szukać wyjaśnienia poza decyzją biznesową mającą na celu ochronę firmy. Ale ona Trudno przewidzieć reperkusje, jakie mogą towarzyszyć Trudność w uzyskaniu niektórych samochodów wyborców i podatników z Ameryki Północnej, którzy nie chcą zaakceptować cięć w ich wolnościach.

You May Also Like

About the Author: Ellen Doyle

"Introwertyk. Myśliciel. Rozwiązuje problemy. Specjalista od złego piwa. Skłonny do apatii. Ekspert od mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany fanatyk jedzenia."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *