Niemieckie przedsiębiorstwo kolejowe Deutsche Bahn (DB) Oprócz konieczności Rewitalizacja prawie całej infrastruktury, musi walczyć z kradzieżą miedzi. Jak podaje „Economic Journal”, dopiero w 2022 r HandelsblattSpowodował szkody o wartości około 6,6 mln euro.
Jak podaje gazeta, w 2023 r. kradzieży ww. metalu dotknęły 2644 pociągi, co spowodowało opóźnienia sięgające ponad 700 godzin.
Miedź kradziona jest nie tylko na terenie DB, ale także w budynkach prywatnych, wieżach kościołów, fabrykach miedzi i firmach recyklingowych.
Niedobór surowców krytycznych
Miedź jest metalem cieszącym się dużym zainteresowaniem ze względu na swoją przewodność elektryczną. Wszystkie urządzenia elektryczne, od tosterów po samochody elektryczne, potrzebują miedzi. „Przyszły popyt na miedź znacznie wzrośnie” – uważa Joachim Berlinbach, założyciel i dyrektor generalny ERI AG (Earth Resources Investment) oraz ekspert w tej dziedzinie.
„Po prostu nie mamy wystarczającej ilości tego ważnego surowca. Zwolennicy transformacji energetycznej często ignorują to” – powiedział Berlinbach DW.
Dlaczego miedź jest taka droga?
Podaż i popyt również determinują cenę miedzi. Berlinbach potwierdza, że rozwój gospodarczy w krajach wschodzących jest jedną z przyczyn zwiększonego wykorzystania tego metalu. więcej produkt krajowy brutto W krajach takich jak Chiny i Indie doprowadzi to do poprawy standardów życia: „Będzie jeździło więcej samochodów, potrzeba więcej klimatyzacji, a domy będą budowane z przewodami elektrycznymi. Zapotrzebowanie na moc i prąd, a co za tym idzie, także na miedź znacznie wzrośnie” – wyjaśnił.
Według ERI AG w historii ludzkości wydobyto około 700 milionów ton miedzi i „szacuje się, że w ciągu najbliższych 30 lat będziemy potrzebować mniej więcej tej samej ilości miedzi”.
Jednocześnie „coraz trudniej jest znaleźć złoża miedzi do wydobycia. Istniejące złoża geologiczne skupiają się w kilku krajach, np. w Chile i Demokratycznej Republice Konga, gdzie występują zagrożenia geopolityczne dla przedsiębiorstw wydobywczych” i wskazuje podkreślają, że „nie jest to łatwe. „Firmy będą tam działać tylko wtedy, gdy będzie im to przynosiło korzyści ekonomiczne”.
Gdzie trafia skradziony metal?
Gazeta Tagispiegel Cytując dyrektora generalnego Niemieckiego Stowarzyszenia Handlarzy i Recyklerów Metali (VDM), Ralf Schmitz, który stwierdził, że utylizacja skradzionych metali nieżelaznych w Niemczech jest trudna, ponieważ w przypadku sprzedaży miedzi przechowywane są dane osobowe zarejestrowanych członków. W przypadku większych kradzieży ostrzegani są inni członkowie VDM, np. Polska, kraj, który „ma system równie skuteczny jak w Niemczech”.
Z tego powodu Schmitz podejrzewa, że złodzieje metali wolą sprzedawać swój łup za granicą, zwłaszcza że organy celne nie mogą odpowiednio kontrolować tego przepływu towarów. „Większość materiałów nie trafia już do Europy” – powiedział Schmitz gazecie. Tagispiegel. „W mojej teorii większość materiałów trafia do kontenerów za granicą” – powiedział.
„Nie ma substytutu miedzi.”
Złodzieje nie tylko stali się lepiej zorganizowani, ale także stali się bardziej bezwzględni. Podczas śledztwa w sprawie kradzieży milionów euro niemieckiego przedsiębiorstwa metalowego Orobis funkcjonariusze zabezpieczyli część skradzionego mienia: dziesięć pojazdów, ponad 200 000 euro w gotówce oraz liczne rodzaje broni palnej i amunicji.
Kradzieże miedzi zdarzają się nie tylko w Niemczech. Joachim Berlinbach wspomina, że podczas jego pobytu w Johannesburgu w Republice Południowej Afryki „pewnego razu odcięto wszystkie linie telefoniczne” od ulicy, przy której mieszkał.
Ekspert nie jest w stanie wymyślić żadnych środków, które mogłyby powstrzymać złodziei. Wydaje się, że model biznesowy piratów metali nieżelaznych nie ulegnie w przyszłości zmianie. „Niestety nie ma alternatywy dla drutów miedzianych, jest to po prostu fakt fizyczny” – powiedział Berlinbach DW.
(RMR/CP)
„Introwertyk. Myśliciel. Rozwiązuje problemy. Specjalista od złego piwa. Skłonny do apatii. Ekspert od mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany fanatyk jedzenia.”