Prezydent Wenezueli, Nicolas Maduro, wezwał siły rewolucyjne do przeciwstawienia się dzielącym prądom i promowania jedności w obliczu wyborów 21 listopada.
Przemawiając w środę w Con el Mazo Dando, prezydent ostrzegł przed atakowaniem jakichkolwiek prób podzielenia głosów Socjalistycznej Zjednoczonej Partii Wenezueli (PSUV) i koalicji Wielkiego Polaka Narodowego na – zwane megawyborami.
Podkreślił, że tylko jedność pozwoli na zwycięstwo sił rewolucyjnych w tych wyborach, a kandydatów na gubernatora i burmistrzów prosił o podążanie ścieżką lidera Hugo Chaveza, czyli drogą jedności, uczestnictwa w zbiorowym śnie. i ścieżkę. Moralności i przywódcy powinni być wzorami do naśladowania.
W odniesieniu do prawyborów Zjednoczonej Partii Socjalistycznej podkreślił, że kampania musi być dynamiczna i wolna od biurokracji, która musi wykraczać poza poszukiwanie nowych wyborców, zwłaszcza wśród młodych ludzi.
Ostrzegł też przed koniecznością zwrócenia uwagi na infekcję Covid-19, ale nie z tego powodu zaprzestania wykonywania pracy, która odpowiada organizacji politycznej, z największą liczbą zarejestrowanych w całym kraju.
Ze swojej strony, pierwszy wiceprzewodniczący partii, Diosdado Cabello, powiedział, że w przypadku skrajnej prawicy nie będą głosować ani zgłaszać nominacji, chyba że Stany Zjednoczone na to pozwolą, bo na to reagują.
Podkreślił, że w kraju istnieją dwa rodzaje opozycji, z których jedna to demokratyczna, która idzie na wybory, a druga to ekstremista, który jest zdeterminowany, by zdobyć władzę za pomocą przemocy.
Jedno konto z głosami przywódców partii, podczas gdy inne mają miliony dolarów na próbę wywołania chaosu w kraju, jednak pomimo swojej potęgi ekonomicznej, są coraz bardziej odizolowani, ponieważ przywódcy regionalni i gminni chcą aspirować do bycia reprezentatywnymi. Więc pchają od dołu do góry” – powiedział.
„Freelance twitter buff. Typowy adwokat kawy. Czytelnik. Subtelnie czarujący przedsiębiorca. Student. Introwertyk. Zombie maniakiem.”