Na ten czas wyznaczono datę pojawienia się szefa hiszpańskiej dyplomacji, po plenum, które rozpocznie się kilka godzin wcześniej. A prezydent nie mógł tego zrobić wcześniej, gdyż był w Brukseli na spotkaniu ministrów oddziałów państw członkowskich Unii Europejskiej, aby w tej sprawie gruntownie wypowiadać się.
Podkreślił również, że wysyłanie personelu wojskowego odbywa się w ramach „stałych misji, które rozwijają się od dłuższego czasu” i podkreślił, że w tej chwili najważniejsze jest postawienie na „odpowiedź dyplomatyczną i identyfikację-eskalację”.
„Oferta wojsk złożona przez Hiszpanię jako partnera w NATO oraz poważnego i niezawodnego sojusznika nie różni się od niczego, czego nie zrobiono wiele lat temu w wyniku udziału Hiszpanii w tej organizacji” – powiedział prezydent.
Hiszpania uczestniczy już w innych misjach NATO – wyjaśnił wczoraj minister Robles.
Te trzy państwa uzasadniają tę decyzję niestabilnością regionu, spowodowaną eskalacją napięcia między Rosją a Ukrainą w konflikcie od 2014 roku.
Ruchy te, według tego kraju i NATO, mają na celu wzmocnienie sojuszniczego odstraszania i obrony, a nie wywołanie konfliktu zbrojnego. Równolegle Rosja nadal gromadzi siły zbrojne wokół byłej Republiki Radzieckiej.
„Interwencja wojskowa nie jest czymś, co Australia chciałaby zrobić” – powiedziała we wtorek australijska minister spraw zagranicznych Marise Payne z Newcastle, 120 km od Sydney.
W rozmowie z dziennikarzami w miniony poniedziałek Price podkreślił, że stan pogotowia „dotyczy obrony i odstraszania” i, w obliczu możliwych skarg ze strony Rosji na te wzmocnienia, zauważył, że to ich „agresja powoduje” kryzys.
Podobnie australijski minister obrony Peter Dutton potwierdził, że jego kraj nie będzie częścią odpowiedzi wojskowej na Ukrainie, mimo że Rosja ma „jasny zamiar, zmasowując wojska na granicy”.
Jak wcześniej skomentowaliśmy, głównym celem tej rezolucji jest „odstraszanie agresji i poprawa zdolności Sojuszu do obrony sojuszników i pokonania agresji, jeśli to konieczne”, według rzecznika Pentagonu Johna Kirby’ego.
Siły Odpowiedzi NATO obejmują 40 000 żołnierzy z różnych krajów.
Według tych samych źródeł Francja oczekuje, że Rosja ograniczy nagromadzenie wojska lub publicznie wysłucha intencji Moskwy.
Rozmowy te odbywają się w czasie, gdy państwa zachodnie dążą do ujednolicenia swojego stanowiska w sprawie konfliktu między Rosją a Ukrainą, który w ostatnich tygodniach zaostrzył napięcie.
Przeprowadził też rozmowy z innymi europejskimi przywódcami, m.in. brytyjskim premierem Borisem Johnsonem. Szef rządu Hiszpanii Pedro Sanchez nie znalazł się na agendzie amerykańskiego przywódcy.
Ta sytuacja stawia Zachód w stanie pogotowia, który obawia się, że Moskwa będzie w stanie postawić stopę na terytorium Ukrainy lub zaatakować ten kraj.
Kirby upierał się jednak, że wojska nie zostały jeszcze rozmieszczone i nie zostaną wysłane na Ukrainę. Na dyplomację jest „czas i przestrzeń”, choć podkreślił, że Moskwa nadal rozmieszcza siły zbrojne na swojej granicy z Ukrainą.
Władze USA uważają za „oczywiste”, że „Rosjanie nie mają w tej chwili zamiaru deeskalacji”, więc uważają za logiczne, aby dać wojsku USA czas na przygotowanie się na wypadek, gdyby NATO uruchomiło reakcję wzdłuż wschodniej flanki. z sojuszu.
Rozmieszczenie ok. 100 tys. żołnierzy rosyjskich w punktach granicznych z byłą Republiką Sowiecką, a także wykonanie przez Moskwę niektórych manewrów wojskowych postawiło państwa zachodnie w stan pogotowia, które obawiały się ataku lub inwazji na to państwo.
Państwa członkowskie UE pojawiły się w obliczu hipotetycznego scenariusza wojny w Europie Wschodniej: gdyby Rosja postawiła stopę na ziemi ukraińskiej, konsekwencje gospodarcze byłyby tragiczne.
„Freelance twitter buff. Typowy adwokat kawy. Czytelnik. Subtelnie czarujący przedsiębiorca. Student. Introwertyk. Zombie maniakiem.”