Kraje rozwijające się domagają się, aby najbogatsi zanieczyszczający płacili za szkody spowodowane przez ich emisje. W swoich pięciominutowych przemówieniach wielu przywódców wezwało swoich sąsiadów na półkuli północnej do pokrycia strat i szkód wyrządzonych ich krajom przez zmiany klimatyczne, zwłaszcza na półkuli południowej.
Jednym z tych przywódców był kenijski prezydent William Ruto: „Afryka odpowiada za mniej niż 3% zanieczyszczeń odpowiedzialnych za zmiany klimatyczne, ale to ona ponosi ciężar wynikającego z tego kryzysu w Afryce. Dlatego właściwe i właściwe jest, aby ta konferencja podjęła niezbędne kroki w celu zapoznania się ze specjalnymi potrzebami i warunkami Afryki”.
Mia Amor Motley, premier Barbadosu, którego kraj jest coraz bardziej dotknięty ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, była jednym z wielu przywódców, którzy krytykowali kraje uprzemysłowione za ich niepowodzenia w krajach rozwijających się.
Motley zauważył również brak pomocy ze strony Północy, aby przyczynić się do przejścia na energię odnawialną: „Nasza możliwość dostępu do pojazdów elektrycznych, akumulatorów lub paneli fotowoltaicznych jest ograniczona przez kraje, które mają dominującą obecność i mogą same się produkować. Ale w tych kwestiach Południe pozostaje na łasce Północy”.
Bogate kraje wcześniej zobowiązały się do 100 miliardów dolarów rocznie, począwszy od 2020 r., krajom rozwijającym się, aby pomóc im w budowaniu odporności i utrzymaniu ich zielonych gospodarek.ale jak dotąd osiągnięto tylko 83 000 milionów dolarów.
„Freelance twitter buff. Typowy adwokat kawy. Czytelnik. Subtelnie czarujący przedsiębiorca. Student. Introwertyk. Zombie maniakiem.”