WARSZAWA, Polska (AP) – polskie ministerstwo obrony poinformowało w sobotę, że wykryło obiekt przelatujący nad Białorusią w swojej przestrzeni powietrznej, który może być balonem obserwacyjnym.
Utracono kontakt radarowy z obiektem w pobliżu miasta Ryby w centrum kraju, 143 km (89 mil) na północny zachód od Warszawy – poinformowało ministerstwo na Twitterze.
Dodał, że do poszukiwania obiektu zmobilizowano regionalne siły bezpieczeństwa.
Sobotni incydent nastąpił po dwóch znanych wtargnięciach w polską przestrzeń powietrzną od czasu, gdy Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę na wschodniej granicy kraju w lutym ubiegłego roku.
W listopadzie w ataku rakietowym na wschodzie zginęło dwóch Polaków. Zachodni urzędnicy powiedzieli, że ich zdaniem to ukraiński pocisk przeciwlotniczy, który zabłądził, gdy siły Kijowa próbowały odeprzeć zmasowaną ofensywę rosyjską.
Urzędnicy wojskowi i polityczni stają przed pytaniami o inny przedmiot, który wylądował na polskiej ziemi w grudniu, ale słuch o nim zaginął aż do kwietnia, kiedy przypadkowo odkryła go kobieta jadąc konno przez las.
Incydent wywołał pytania o zarządzanie obroną powietrzną kraju w obliczu nowych zagrożeń związanych z wojną na Ukrainie.
Prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki dowiedzieli się o grudniowym nalocie dopiero pod koniec kwietnia.
Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, agencja doradzająca prezydentowi w sprawach bezpieczeństwa i obrony, poinformowało w piątek, że jego dyrektor Jacek Siviera i Duda zostali poinformowani o obiekcie 26 kwietnia, który według nich „może być rakietą produkcji rosyjskiej”. statek
Urzędnicy poinformowali, że na miejscu nie znaleziono śladów materiałów wybuchowych.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”